Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle awansowała do finału siatkarskiej Ligi Mistrzów drugi rok z rzędu. W meczu o miano najlepszej europejskiej drużyny polski zespół podejmie Itas Trentino.
Będzie to szansa do rewanżu dla Włochów, którzy w ubiegłym sezonie przegrali w finale z ZAKSĄ 1:3.
Już po losowaniu par ćwierćfinałowych wiadome było, że Jastrzębski Węgiel będzie miał trudne zadanie. W Lube grają bowiem między innymi Ricardo Lucarelli, Robertlandy Simon, Luciano De Cecco czy Ivan Zaytsev. Pierwszy mecz rozgrywany był we Włoszech. Polacy od początku wypracowali sobie przewagę. Mimo że Włosi potrafili wyrównać, to Jastrzębianie wygrali 25:22. Druga partia była bardziej zacięta i znowu lepsi byli siatkarze z Górnego Śląska (25:23). W trzecim secie zespół Gardiniego zdobył sześciopunktową przewagę, której już nie wypuścił (25:19). Niespodziewane zwycięstwo na wyjeździe stało się faktem.
Rewanż w Jastrzębiu-Zdroju miał miejsce 16 marca. Pierwsze dwa sety nie potoczyły się po myśli polskich kibiców. Oba były przegrane różnicą dwóch punktów. Kluczowa dla losu dwumeczu okazała się trzecia partia. Lube miało w niej dwie piłki meczowe, ale nie potrafiło ich wykorzystać. Jastrzębianie zwyciężyli 28:26 po asie serwisowym Tomasza Fornala.
W czwartej partii mistrzowie Polski udowodnili, że zasługują na półfinał Ligi Mistrzów. Przy wyniku 17:13 w polu serwisowym stanął Tomasz Fornal, który swoimi zagrywkami powiększył przewagę nad Włochami. Ostatecznie Jastrzębski wygrał 25:19 i tym samym zapewnił sobie awans do najlepszej czwórki rozgrywek pierwszy raz od sezonu 2013/2014. W tie-breaku Polacy triumfowali 15:12.
Drugi odbyty dwumecz i pozostali półfinaliści
Rywalizacja toczyła się między Itasem Trentino a Berlin Recycling Volleys. Pierwszy mecz we Włoszech zakończył się wynikiem 3:0. Niemcy postawili się tylko w pierwszym secie (27:25). Rewanż zaczął się interesująco – Berlińczycy wygrali dwie pierwsze partie (25:21, 25:22). Trzeci set przebiegł pod całkowitą dominacją Włochów (25:9). Kluczowa dla losów dwumeczu okazała się czwarta partia. Trentino w niej zwyciężyło (25:21) i zapewniło sobie awans do półfinału. W tie-breaku, który nic nie zmieniał, lepsza okazała się drużyna z Berlina (15:13).
Z powodu inwazji Rosji na Ukrainę rosyjskie reprezentacje zostały wykluczone z rywalizacji, a ich kluby z wszelkich rozgrywek. Tym samym Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Sir Safety Perugia awansowały do kolejnej fazy Ligi Mistrzów bez gry. Kędzierzynianie mieli grać z Dynamo Moskwa, z kolei rywalem Włochów miał być Zenit Sankt Petersburg. W półfinałach miały miejsce pojedynki między drużynami z tych samych krajów. ZAKSA zmierzyła się z Jastrzębskim Węglem, a Perugia, w której gra Wilfredo Leon, z Itasem Trentino.
Polskie starcie
W pierwszym meczu w Jastrzębiu-Zdroju gospodarze nie mieli argumentów. Wielu zawodników wyglądało słabo fizycznie. ZAKSA wygrała 3:0 (25:20, 25:14, 25:19). W rewanżu Gardini nie mógł skorzystać z usług przyjmującego Trevora Clevenot. Pierwszy set znowu stanowił pokaz siły Kędzierzynian, którzy wygrali do 15.
Wyśmienitą serią zagrywek popisał się Aleksander Śliwka. Druga partia była bardziej wyrównana, ale praktycznie przez cały czas ZAKSA miała przewagę, której do końca nie wypuściła (25:21). Dzięki temu zawodnicy Gheorghe Cretu awansowali do finału. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla ZAKSY.
Włoska powtórka z rozrywki
Druga półfinałowa rywalizacja była bardziej zacięta. Trentino wygrało pierwsze spotkanie w Perugii po tie-breaku. Rewanż w Trento rozpoczął się po myśli gospodarzy – 25:21. Drugi set takim samym stosunkiem wygrała Perugia. Trzecia partia została zdominowana przez Itas, a w czwartej ze spokojem triumfował zespół Nikoli Grbicia. Tie-break był bardzo wyrównany.
Ostatecznie Perugia wypracowała sobie dwa punkty przewagi i wygrała 15:13, doprowadzając do złotego seta. W nim Trentino prowadziło już 8:2, a następnie 14:12, ale podopieczni Grbicia obronili dwie piłki meczowe. Asem na 14:14 popisał się Wilfredo Leon. Grę na przewagi lepiej wytrzymali zawodnicy Itasu. W ostatniej akcji Kamil Rychlicki uderzył w aut i Trentino wygrało rywalizację z Perugią drugi sezon z rzędu (17:15). Finał odbędzie się 22 maja.