Potrzebujesz porady związkowej? Nie wiesz, co zrobić, by rozkochać w sobie obiekt twoich westchnień? A może szukasz wskazówek, jak wyleczyć złamane serce?
W książce autorstwa Sophie Gonzales rozwiązanie jest jedno – wystarczy, że opiszesz swój problem i zostawisz list w szkolnej szafce, a w zamian dostaniesz odpowiedź na to, co cię trapi.
Darcy Phillips uczęszcza do ostatniej klasy liceum i mogłoby się wydawać, że prowadzi typowe, nastoletnie życie, nie wyróżniając się tym samym spośród swoich rówieśników. Nikt z nich nie podejrzewa, że dziewczyna prowadzi w szkole sekretny biznes, udzielając porad sercowych za symboliczną opłatą. Choć mogłoby się wydawać, że jest to dla niej wyłącznie sposób na łatwy zastrzyk gotówki, w rzeczywistości do takiego działania popycha ją realna chęć pomocy innym i udzielania skutecznych rad.
Słodka tajemnica
Coś, co łączy sprawy, z którymi zwracają się do niej uczniowie, to m.in. wszelkiego rodzaju trudności związane z tworzeniem, podtrzymaniem lub odbudową relacji międzyludzkich. Dodatkowym atutem prowadzenia takiej działalności jest zachowanie anonimowości każdej z osób, decydującej się skorzystać z usług Darcy. Jak można się jednak domyślić, zbyt piękne byłoby, gdyby sekret dziewczyny pozostawał cały czas bezpieczny.
Wszystko układa się więc do momentu, aż jeden z kolegów odkrywa, kto stoi za prowadzeniem poradni. Alexander gwarantuje dochowanie tajemnicy, jeśli tylko nastolatka pomoże mu odzyskać jego byłą dziewczynę. Z zawartego między bohaterami układu, szybko wywiązuje się przyjaźń, która z kolei prowadzi do szeregu zawirowań w prywatnym i uczuciowym życiu Darcy.
Listy pełne zwierzeń
Od początku lektury nasuwa się pytanie: czy tak młoda, pozbawiona kompetencji osoba, której życie miłosne nie jawi się w różowych barwach, powinna udzielać cennych rad? Choć dziewczyna stara się czerpać ze wskazówek ludzi, być może bardziej doświadczonych w sprawach sercowych, nie można odebrać jej błyskotliwości i trafności w formułowaniu odpowiedzi na listy. Coś, co urzeka w książce od pierwszych stron, to autentyczność problemów, z którymi zwracają się do niej uczniowie. Lektura bywa momentami nieco abstrakcyjna lub wyidealizowana, ale sprawy poruszane na łamach powieści dotyczą przyziemnych trudności, z którymi mogą mierzyć się nie tylko nastolatkowie, ale nawet i dorośli.
Oprócz warstwy fabularnej, a więc wydarzeń rozgrywających się w książce, warto zwrócić uwagę na szerokie spektrum tematów, o które zahacza autorka. Mowa tu m.in. o kwestiach dotyczących tożsamości płciowej, istoty przyjaźni, orientacji seksualnej, toksycznych relacji czy problemów rodzinnych. W efekcie czytelnik otrzymuje słodko-gorzką historię o życiu nastolatków próbujących sprostać różnym rozterkom, niewygodnym sytuacjom i rozczarowaniom, nie tylko na płaszczyźnie związkowej.
Stąd „Perfect on Paper” można zaliczyć do jednej z bardziej wartościowych młodzieżówek, która z każdym kolejnym rozdziałem utwierdza w przekonaniu, że to, co przeżywają bohaterowie, nie odbiega od sytuacji, jakim należy sprostać w realnym życiu. Należy więc docenić, że nie jest to kolejna, infantylna pozycja dla młodzieży, która przeczytana raz, odejdzie w zapomnienie, a wręcz przeciwnie – dla wielu czytelników z pewnością będzie to tzw. comfort read, a więc książka podnosząca na duchu, dająca poczucie ciepła i zachęcająca do tego, by sięgnąć po nią ponownie.
Dobry wybór
Choć historia z szafką i pozostałe elementy fabuły zwieńczone są szczęśliwym zakończeniem, to jednak nie oznacza, że pozycja ta wzbudza wyłącznie pozytywne odczucia. Autorka wprowadziła do swojej książki wydarzenia, które zapewniają czytelnikowi wiele emocji: z jednej strony to urocza, zabawna i pokrzepiająca obyczajówka, a z drugiej nie brakuje w niej smutnych, wzruszających lub frustrujących fragmentów. Taka mozaika różnorodnych uczuć zapewnia dobrą rozrywkę, ale równocześnie niesie możliwość skłonienia do pewnych refleksji i przeżywania sytuacji wraz z bohaterami, którzy nie są bez wad.
Prawdopodobne jest, że na zaangażowanie się w lekturę wpływa również lekkie pióro autorki i prosty, przystępny język. Jednym z zarzutów, który można wytoczyć przeciwko książce, jest wprowadzenie wątków, które z punktu widzenia współczesnego czytelnika wydają się odpowiednie, ale z czasem mogą nie uchodzić za coś uniwersalnego. W końcu trudno przewidzieć czy chociażby za kilka lat nagrywanie filmików na YouTube wciąż pozostanie w modzie. Minusem może być również łatwość przewidzenia tego, jak zostanie poprowadzona dalsza fabuła. Nie odbiera to jednak przyjemności z czytania i jeśli ktoś ma ochotę na lekką, ale przy tym dojrzałą literaturę młodzieżową, to śmiało może sięgać po „Perfect on Paper”.
Źródło zdjęcia: unsplash.com