PlusLiga w akcji

Podsumowanie zmagań w lidze mistrzów świata

Drugi weekend walki o siatkarskie mistrzostwo Polski nie odbiegał znacząco od pierwszej kolejki. Poziom siatkarskich umiejętności, jakimi dysponują zarówno indywidualiści, jak i całe drużyny potwierdził, iż polska liga należy do najlepszych na świecie. Z roli faworytów wywiązywali się medaliści poprzednich sezonów, nie zabrakło także niespodzianek, które w tak wyrównanej lidze stają się codziennością.

Piątek z meczami wielkich drużyn

Pierwsze spotkanie drugiej kolejki sezonu przypadło po raz kolejny mistrzowi kraju. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla pod czujnym okiem trenera Andrei Gardiniego podejmowali we własnej hali drużynę Stali Nysa. Od samego początku Jastrzębianie wywindowali swoją grę na nieosiągalny dla rywali poziom. Doskonale spisujące się trio ofensywne na czele z Tomaszem Fornalem i dwoma francuskimi gwiazdami – Boyerem oraz Clevenotem nie pozostawiło złudzeń, kto z tej rywalizacji musi wyjść zwycięsko. W żadnym z setów drużyna z Nysy nie potrafiła przełamać liczby dwudziestu zwycięskich punktów.  Mimo dobrego przyjęcia brakowało solidnego ataku, który spowodowany był dobrze funkcjonującym blokiem Jastrzębian.

Jastrzębski Węgiel- Stal Nysa 3:0 (25-18, 25-20, 25-19)

MVP- Tomasz Fornal

Piątkowy wieczór był pierwszym występem warszawskich siatkarzy przed własną publicznością po ponad rocznej przerwie. Wszyscy zebrani na Torwarze dobrze zapamiętają ten moment. Projekt podejmujący drużynę Cuprum Lubin wywiązał się z roli zespołu faworyzowanego. Podopieczni trenera Anastasiego po raz kolejny wykazali się wysoką skutecznością w ataku, a na parkiecie błyszczała gwiazda Bartosza Kwolka, który został najbardziej wartościowym graczem meczu. Po stronie przeciwników z Lubina zwłaszcza w pierwszej i ostatniej partii wszystko wyglądało dobrze, duża w tym zasługa Remigiusza Kapicy. Atakujący zdobył w meczu 19 punktów, a jego drużyna rozgrywała sety na przewagi.

Projekt Warszawa- Cuprum Lubin 3:1 (18-25, 25-17, 25-17, 31-29)

MVP- Bartosz Kwolek

Sobota pod znakiem ciekawych spotkań

Siatkarski dzień rozpoczął mecz pomiędzy Czarnymi Radom a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Najlepsza europejska drużyna ostatniej Ligi Mistrzów po raz kolejny pokazała się z bardzo dobrej strony. Gra Śliwki, Semeniuka i Kaczmarka nie pogorszyła się w trakcie tygodnia przerwy, co spowodowało problemy dla drużyny Jakuba Bednaruka. Młody zespół z Mazowsza nie dysponował żadnym elementem, który wybiłby z solidnego rytmu mistrzów z Opolszczyzny. Nawet gra na wysokich piłkach była wielką łatwością dla podopiecznych trenera Cretu. Rozgrywający Marcin Janusz często korzystał również z gry ze środka. Wykorzystywał to amerykański zawodnik David Smith, który zgarną statuetkę MVP.

Czarni Radom- ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0: 3 (20-25, 16-25, 17-25) 

MVP- David Smith

Gdy w tym sezonie do gry wkracza zespół Resovi Rzeszów wszyscy fani siatkówki wytężają swoje sportowe zmysły. Skład zespołu prowadzonego przez Andreę Giulianiego przyprawia o dreszcze. Niestety tylko nazwiska mogą cieszyć fanów zawodników z Podpromia. Gra odbiega znacznie od oczekiwań siatkarskiego środowiska. W drugiej fazie rozgrywek słabości faworytów wykorzystał GKS Katowice. Zawodnicy ze stolicy Śląska zagrali mecz perfekcyjny. Doskonała skuteczność ataku była nie do przełamania przez Rzeszowian. Wybitnego tego dnia Jakuba Jarosza nie mogli zatrzymać doskonali zawodnicy Giulianiego, który w pewnym momencie na ataku widział nominalnego przyjmującego Klemena Cebula.  Nie zrobiło to wrażenia na zawodnikach Grzegorza Słabego, którzy wygrali spotkanie w trzech partiach.

GKS Katowice- Resovia Rzeszów 3:0 (25-22, 25-22, 25-23)

MVP- Jakub Jarosz

Bez emocji toczył się również ostatni sobotni mecz. Naprzeciw siebie stanęły zespoły najmłodsze stażem, jeżeli chodzi o rywalizację w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do Suwałk udała się Politechnika Lublin. Trzysetowy mecz obfitował w wiele złożonych wymian, które kontrolowane były przez Suwalczan. Dobra praca blok obrona po stronie ekipy Andrzeja Kowala ratowała ich niejednokrotnie przed Filipiakiem i Katicem, zawodnikami mającymi spore problemy ze wciśnięciem piłki w pomarańczowe boisko. Zespół z Lublina dysponował słabą zagrywką, co spowodowało różnicę w najważniejszym momencie meczu. W zespole Ślepska najlepszy był Bartłomiej Bołądź, który zdobył 18 punktów. Dla Lublinian najlepiej punktował wspominany wcześniej Filipiak. 

Ślepsk Suwałki- LUK Politechnika Lublin 3:0 (25-19, 25-16, 25-22)

MVP- Bartłomiej Bołądź

Niedzielna walka o punkty

Niesamowicie wyrównane starcia przypadły na zakończenie drugiej fazy walki o krajowe mistrzostwo. Drugie zwycięstwo na swoim koncie zapisał sobie zespół Warty Zawiercie. Drużyna pod wodzą Igora Kolakovica pokonała rywala z Gdańska. Trefl po raz drugi z rzędu pokazał niemoc w ataku. Fakt, że po raz kolejny losy ekipy na swoje barki wziął Mariusz Wlazły, pokazuje, jak wygląda perspektywa drużyny trenera Winiarskiego. Doświadczony atakujący w spotkaniu zdobył 13 punktów. Będący jednak w doskonałej formie Conte oraz Kovacevic poprowadzili po zwycięstwo w Ergo Arenie swoich kolegów z szatni. Serb zdobył aż 26 oczek.

Trefl Gdańsk- CMS Warta Zawiercie 1: 3 (25-21, 18-25, 22-25, 22-25)

MVP- Uros Kovacevic

Siatkarski tydzień zakończył się spotkaniem dwóch drużyn aspirujących do walki o medal PlusLigi. W Bełchatowie zmierzyli się tamtejsza Skra oraz AZS Olsztyn. Gospodarze, wykorzystując słabe przyjęcie Olsztynian w każdym secie, prowadzili wyrównaną walkę. W zespole z Warmii w rolę lidera wcielił się Karol Butryn, młody atakujący zakończył mecz z dorobkiem 25 punktów. Po przeciwnej stronie siatki najsolidniejszy był Alexandar Antanasijevic, legenda siatkówki we własnej hali uzbierał 22 punkty, prowadząc Skrę do zwycięstwa po decydującej partii. 

Skra Bełchatów- AZS Olsztyn 3:2 (25-16, 25-22, 23-25, 17-25, 15-10)

MVP- Alexandar Antanasijevic

Dodaj komentarz