Czarny sport napędzany rządowymi pieniędzmi

Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. Innego zdania są prezesi klubów sportowych, a zwłaszcza żużlowych, gdzie wydatki na kontrakty zawodników oraz, coraz to nowsze, wymogi PGE Ekstraligi są większe z roku na rok. Od tego sezonu większość zespołów może jednak liczyć na setki tysięcy oraz miliony złotych od spółek Skarbu Państwa, które ochoczo sponsorują kluby żużlowe tuż przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Spółki Skarbu Państwa nie są obce fanom żużla. W latach 2012-2014 sponsorem tytularnym Ekstraligi była Enea, a od 2015 roku jest nim PGE. Również poszczególne turnieje oraz wybrani zawodnicy mogli liczyć na pomoc rządowych firm.

Motor Lublin największym beneficjentem

Klub z Lublina, który reaktywował się w 2017 roku, szybko piął się w hierarchii drużyn żużlowych w Polsce. Wraz z wynikami przychodzili sponsorzy, a Motor stał się celem sponsoringu spółek Skarbu Państwa. Od 2018 do grona wspierających dołączyła Grupa Azoty, a gdy drużyna z Lublina startowała już w rozgrywkach Ekstraligi, wsparcie finansowe rozpoczęli Totalizator Sportowy (Lotto) oraz Bogdanka. W 2021 roku, gdy ogłaszano współpracę z kopalnią węgla kamiennego, na konferencji prasowej pojawił się minister aktywów państwowych, Jacek Sasin. “Gdy widzę na kurtce zawodnika Speedway Motor Lublin logotypy 3 spółek Skarbu Państwa, cieszę się. Państwowe podmioty powinny wspierać polski sport. Spółki skarbu państwa nie tylko działają rynkowo, są nastawione na zysk, ale odgrywają również społecznie ważną rolę” – pisał po spotkaniu na swoim facebookowym profilu.

Na tym jednak się nie skończyło. Od tego sezonu nowymi sponsorami ekipy znad Bystrzycy stali się PKO BP i PKN Orlen. Lider polskiego rynku paliwowego widnieje w nazwie drużyny, która startuje pod szyldem Platinum Motor Lublin. Dzięki Orlenowi udało się pozyskać najlepszego zawodnika globu, Bartosza Zmarzlika, który od 2020 roku współpracuje z tą firmą. Według doniesień medialnych jego kontrakt wynosi sześć milionów złotych, a lwią część ma pokrywać firma zarządzana przez Daniela Obajtka. W Lublinie startuje jeszcze jeden zawodnik związany z tą marką. To Mateusz Cierniak, aktualny indywidualny Mistrz Świata Juniorów, na którego kaskach widnieje charakterystyczne logo z orłem. Drużyna z Lublina była lubiana przez kibiców z całej Polski, zwłaszcza ze względu na atmosferę na trybunach przy Alejach Zygmuntowskich. Obecnie są wyśmiewani i nienawidzeni przez to, że stali się „klubem PiS-u”.

Rządowe pieniądze w większości klubów

Od 2023 roku, akurat, gdy za kilka miesięcy Polacy pójdą głosować w wyborach parlamentarnych, spółki Skarbu Państwa zdecydowały się na zmasowany sponsoring klubów żużlowych. Nowym sponsorem tytularnym Włókniarza Częstochowa został Tauron, który wcześniej obecny był w żużlu przy cyklu Speedway European Championships. Stali Gorzów od kilku lat pomaga Enea, wspierająca m.in. drużynę U24, a w tym roku podpisano trzyletnią umowę z KGHM-em. W Lesznie sponsorem strategicznym została Enea, a GKM Grudziądz i Spartę Wrocław wspiera Lotto. Zaś beniaminek z Krosna może liczyć na Orlen, który w ubiegłym roku został sponsorem tytularnym akademii żużlowej, a także znajduje się w nazwie zespołu U24. Jedyny klub w PGE Ekstralidze, który jest „czysty” od rządowych pieniędzy to Apator Toruń.

W 1. Lidze Żużlowej na spore wsparcie spółek Skarbu Państwa może liczyć ROW Rybnik. Sponsorami drugiego najbardziej utytułowanego klubu w Polsce są: Jastrzębska Spółka Węglowa, Famur, Polska Grupa Górnicza, Węglokoks oraz Lotto. Największym echem w mediach odbiło się ogłoszenie nowego sponsora tytularnego w Zielonej Górze. Została nim Enea, ale to nie było kontrowersją. Podczas konferencji prasowej przemawiał poseł Łukasz Mejza, którego postać wzbudza wiele skrajnych emocji. Przedstawiciel PiS-u został „przywitany” gwizdami oraz niecenzuralnymi okrzykami, a fani Falubazu do teraz nie mogą zrozumieć takiego posunięcia władz klubu.

Szansa dla młodych żużlowców

Jednym z plusów wsparcia klubów żużlowych przez spółki Skarbu Państwa są juniorzy. Dzięki sponsoringu drużyn U24, młodzi Polacy oraz zawodnicy zagraniczni otrzymają lepszy sprzęt, co powinno przełożyć się na rozwój dyscypliny. Takie wsparcie mają m.in. kluby z Leszna, Krosna, Częstochowy i Gorzowa. Również pomoc takim zawodnikom, jak Mateusz Cierniak ułatwi przejście z wieku juniorskiego w seniorski, gdyż będą dysponować większymi środkami na rozwój swojego sprzętu.

W Tarnowie, gdyby nie pomoc Grupy Azoty, to kibice od dawna nie mieliby ligowego ścigania w swoim mieście. Przedsiębiorstwo z branży chemicznej wspiera Jaskółki od początku istnienia klubu, tj. 1957 roku. Co roku firma wspiera klub, będąc też sponsorem tytularnym, a jej logotypy widnieją na całym stadionie oraz znacznej części kevlarów żużlowców. Wsparcie Grupy Azoty jest o tyle istotne, że bez niego klub nie byłby w stanie funkcjonować. W 2022 roku władze Tarnowa przeznaczyły na klub żużlowy… pięć tysięcy złotych brutto.

Kluby mogą podupaść

O ile dodatkowe środki są istotne dla klubów, to ważne jest zachowanie ciągłości sponsoringu. Wielu ekspertów, a także kibiców ma obawy o to, czy spółki Skarbu Państwa nie zakończą swojej „przygody” z żużlem na roku wyborczym. Gdyby tak się stało, powstałaby duża luka w budżetach drużyn. Zawodnicy wykorzystali ostatnie okienko transferowe i wypracowali sobie rekordowe kontrakty, z których na pewno nie będą chcieli schodzić, nie zważając na dobro zespołu. 

W środowisku żużlowym pojawiają się również dywagacje nad tym, czy sponsoring tylko wybranych klubów jest odpowiedni. Według wielu, spółki Skarbu Państwa, jeśli chcą dokładać swoją cegiełkę do rozwoju dyscypliny, powinny dotować PZMot, który rozdzielałby te środki równomiernie dla klubów lub przeznaczałby je na nagrody w zawodach juniorskich. 

Sponsoring drużyn przez spółki Skarbu Państwa wywołuje skrajne emocje oraz różnorodne opinie. Pieniądze są ważne dla codziennego funkcjonowania klubów, lecz kibice brzydzą się nimi. W tej sytuacji na usta ciśnie się pytanie o to, czy te ochoczo pompowane miliony w żużel to chęć rozwoju dyscypliny, czy prosta kampania wyborcza prowadzona na stadionach? Wnioski musimy wyciągnąć sami.

Dodaj komentarz