Baraże szansą na rewanż

Reprezentacja Polski poznała rywali w walce o udział w mistrzostwach świata w Katarze.

Biało-czerwoni zmierzą się z Rosją, a w przypadku wygranej ze zwycięzcą pary Szwecja-Czechy. Mecze barażowe odbędą się w marcu.

Formuła eliminacyjna dla strefy europejskiej pozwalała awansować bezpośrednio tylko zwycięzcom swoich grup. W grupie I niekwestionowanym faworytem od początku była Anglia, finalista tegorocznych mistrzostw Europy, a naszym celem minimum było zajęcia drugiego miejsca. Kadra prowadzona przez Paulo Sousę wyprzedziła Albanię, Węgry, Andorę oraz San Marino. Eliminacje przebiegały pod znakiem dobrej gry ofensywnej (aż 30 strzelonych goli), ale jednocześnie częstych błędów w obronie, nawet z Andorą i San Marino, czego zaakceptować po prostu nie można (11 straconych bramek).

Do ostatniego meczu eliminacyjnego z Węgrami Polska podchodziła już z zapewnionym udziałem w barażach, a jej celem było wywalczenie rozstawienia, które miało pozwolić uniknąć mocniejszych rywali. Spotkanie zakończyło się przegraną 1:2, więc Polacy znaleźli się w gorszym koszyku. Biało-czerwoni mogli trafić na Włochy lub Portugalię, jednak mieli szczęście, ponieważ ich przeciwnikiem będzie Rosja, która zdecydowanie jest w naszym zasięgu. Polacy mierzyli się z reprezentacją „Sbornej” podczas turnieju naszego życia, po którym tak wiele oczekiwaliśmy, a więc Euro 2012, rozgrywanym w Polsce i na Ukrainie (1:1, gol Jakuba Błaszczykowskiego). Wówczas mimo stosunkowo łatwej grupy zakończyliśmy turniej na kompromitującym, ostatnim miejscu. Z Rosją graliśmy również przed tegorocznymi mistrzostwa Europy i też zremisowaliśmy 1:1 po trafieniu Jakuba Świerczoka.

W przypadku wygranej ostatnim rywalem Polaków będzie Szwecja lub Czechy. Spotkanie z reprezentacją „Trzech Koron” byłoby okazją do wzięcia rewanżu za czerwcowy mecz na Euro, kiedy przegraliśmy 2:3, a dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Aby przypomnieć najważniejszy mecz z Czechami, ponownie musimy cofnąć się do 2012 roku, kiedy przegraliśmy 0:1. Podczas tegorocznego Euro zarówno Szwedzi, jak i Czesi weszli do fazy pucharowej. Szwecja odpadła w 1/8 finału z Ukrainą (0:1), natomiast Czechy wyeliminowały Holandię (2:0) i zatrzymały się dopiero w ćwierćfinale, gdzie okazały się gorsze od Danii (1:2). Największa gwiazda „Czeskich Lwów”, Patrik Schick, został królem strzelców całego turnieju.

Wyrównany poziom wszystkich czterech reprezentacji potwierdza też ranking FIFA. Najwyższe miejsce zajmuje Szwecja (18), a za nią plasuje się Polska (27), Czechy (31) oraz Rosja (34). Różnice punktowe są naprawdę niewielkie.

Zdaję sobie sprawę, że oba mecze będą wymagające, ale przy odpowiedniej dyspozycji jesteśmy w stanie zakwalifikować się do mistrzostw świata. Zagramy z solidnymi zespołami, to prawda, ale nie należą one do światowej, czy nawet europejskiej czołówki. Nie rozumiem narracji, w której mamy się kogokolwiek obawiać. Wszystkie rozstawione w losowaniu reprezentacje liczyły, że uda im się nas uniknąć. Czują przed nami respekt. Mamy najlepszego piłkarza w historii tego kraju i wielu zawodników, którzy na co dzień grają w najlepszych europejskich ligach. Nie dajmy sobie wmówić, że nie stać nas na awans. Jeśli chcemy znaczyć coś na mundialu to takie reprezentacje, jak Rosja, Szwecja czy Czechy po prostu musimy pokonywać.

Dodaj komentarz