Wywiad z cosplayerką Gin

Cosplay to hobby polegające na przebraniu się za swoją ulubioną postać z gry, książki, serialu czy innego medium. W Polsce, jak i na świecie, cosplay zdobywa coraz to większą popularność. Parę dni temu przeprowadziłam wywiad z polską cosplayerką gin.wtf, która na instagramie ma ponad 16 tysięcy obserwujących. Jej popularność jest na tyle duża, że co chwila dostaje nowe oferty współpracy od różnych firm produkujących stroje, czy inne rzeczy związane z cosplayem.

Czym dla ciebie jest cosplay?

Cosplay to dla mnie głównie hobby, to moment, w którym mogę spotkać się ze znajomymi na sesjach, konwentach oraz po prostu poznać nowych ludzi. To też pasja związana z robieniem zdjęć, która rozwija mnie i uczy nowych rzeczy. Pozwala mi ona sprawdzać się w wielu różnych dziedzinach, sprawia, że odkrywam świat. Jest to dla mnie coś po prostu fascynującego.

Jak łączysz swoje hobby z życiem prywatnym i zawodowym?

Moje życie prywatne i zawodowe jest ciekawe, ponieważ aktualnie zajmuję się prowadzeniem sklepu i większość moich pracowników również jeździ na konwenty, są to także osoby powiązane z cosplayem. Wielokrotnie, kiedy przychodziłam po sesjach do pracy, widzieli mnie w cosplayu. Czasami się z tego śmieją, traktujemy to dość luźnie. Moi rodzice też na ten moment są zaznajomieni i stwierdzają, że kupowanie sukni ślubnej w momencie, kiedy mam 20 lat, nie mam faceta i nie zamierzam go mieć, nie jest niczym dziwnym.

Do czego kupiłaś suknię?

Do sesji zdjęciowej. Wpadłam na ciekawy pomysł związany z fan artem. Pomyślałam, że tak, to jest zdecydowanie to, co chcę zrobić. Zazwyczaj wybieram się na sesję dość spontanicznie i kiedy najdzie mnie moment, że chcę wyjść w sukni ślubnej razem z butelką wina do kościoła, to to zrobię.

Robisz cosplaye głównie z serii anime „Bungou Stray Dogs”. Dlaczego skupiasz się akurat na tej serii?

Dlatego, że najbardziej ją lubię. Właściwie to otaczam się nią non stop, czy to na Twitterze, czy to na Instagramie. Siedzę także w „Genshin Impact”. Zastanawiam się nad tym, czy nie rozszerzyć mojej działalności na inne serie anime, ale to na pewno nie będzie to już związane z tak olbrzymią pasją i zaangażowaniem, jak przy cosplayach z Bungou.

Kto najczęściej robi ci zdjęcia?

Moja przyjaciółka albo ludzie, którym ufam, że spełnią moje wymagania, a mam ich sporo, gdyż jestem perfekcjonistką. Sama też obrabiam moje zdjęcia. Poza tym uważam, że fotografia w Polsce nie spełnia moich wymagań. Nie uważam jednak, że polscy fotografowie cosplayowi są słabi. Po prostu wiem, że większość z nich bardziej klepie rzeczy związane z masówką. Dla nich edit graficzny, który ja na przykład aktualnie lubię i który chciałabym mieć u siebie na profilu, byłby czymś, co nie byłoby warte ich czasu. Poza tym, jeżeli mam opcję robić rzeczy sama, to ja będę robiła te rzeczy sama.

Czy kiedykolwiek z tego powodu, że chcesz wszystko robić po swojemu miałaś jakieś niedogodności, na przykład brakowało ci czasu z wyrobieniem się z czymś albo coś wyszło nie tak, jakbyś chciała?

Owszem, dlatego ja potrafię siedzieć w pracy robić dokumenty i obrabiać zdjęcia w tym samym czasie. Kiedy brakuje mi umiejętności, to pytam moich znajomych, którzy są na grafiku, co powinnam zrobić w takim momencie albo oni pomagają mi osiągnąć dany efekt w momencie, kiedy przedstawiam im dokładnie to, co chcę zrobić. Często rozmawiamy na discordzie i kombinujemy nad tym, jak dodać na przykład jakieś światło albo jakiś efekt. Mam zaufanych znajomych, jeżeli o to chodzi i wiem, że to co będę chciała. to tam będzie. Mamy też dość podobne poczucie estetyki.

Jakie było najdziwniejsze miejsce, w którym robiłaś zdjęcia?

Opuszczony szpital chorób zakaźnych. Takie miejsca są naprawdę intrygujące. Cosplay zmusza cię do poznawania swojej okolicy, ja nie miałam zielonego pojęcia, że u mnie w mieście jest zrujnowany szpital chorób zakaźnych. Pewnego dnia wybrałam się ze znajomymi na urbex. Miałam wtedy na sobie w miarę luźny strój. Innego dnia byłam na opuszczonej bocznicy kolejowej. Mogłam wejść sobie do spalonych przedziałów Intercity. Ciekawe wycieczki się z tego robią naprawdę. Aktualnie szukam więcej takich miejsc.

Twoje cosplaye składają się głównie z takich ubrań, które możemy w większości nosić na co dzień, w jaki sposób je kompletujesz?

Zależy, o jaki cosplay zapytasz i jak bardzo zależy mi na tym, żeby ten kostium wyglądał „refkowo”. W tym momencie siedzę przy zdjęciu Moriego i jego płaszcz oraz kamizelkę noszę na co dzień, a szalik kupiłam ze względu na Beast Dazia. Za to na Beast Dazia mam aż 20 płaszczy, bardzo zależy mi na znalezieniu tego idealnego. Poza tym płaszcze konwentowe, a te, które ubieram na zdjęcia różnią się od siebie względem materiału. Materiał lżejszy będzie lepiej unosił się na wietrze do zdjęć, a ten cięższy będzie lepiej wyglądał na konwencie. Niektóre z moich strojów kupuję gotowe. Wszystko zależy od kroju. Mundur na przykład ciężko byłoby skompletować z odzieży używanej. Uważam, że łatwiej jest go kupić albo ewentualnie uszyć, jeżeli ktoś posiada takie zdolności. Ja posiadam maszynę do szycia, ale obsługa jej jest dla mnie zbyt skomplikowana, poza tym ze względu na pracę nie mam czasu się jej uczyć. Mam nadzieję, że od czerwca w końcu będę miała taką możliwość, ponieważ jest kilka strojów, które chciałabym zrobić własnoręcznie. Zakupione stroje czasami nie są w stanie oddać tego, co te szyte własnoręcznie.

Zostając przy temacie pracy, powiedz mi, jak pracujesz nad perukami?

Zazwyczaj do pracy nad perukami potrzebna jest mi jedynie prostownica, lakier oraz klej do włosów. Większość ludzi korzysta ze zwykłego sprayu got2b, ja preferuję klej wyciskany, też od tej samej firmy. Jeśli mówimy o stylizacji, to nad stylizacją wiga na Chuye spędziłam dobre 8 godzin. Tę perukę kupiłam używaną na vinted za 80 zł. Normalnie ten wig kosztuje dużo więcej, ponieważ to jest to docelowy lace front, który nowy kosztuje 75 dolarów. Jego też ścinałam za pomocą brzytwy, ponieważ wtedy czuję, że mam większą kontrolę nad włosami. Przyjemnie się z nim pracowało i właściwie to nie robiłam nic specjalnego, oprócz ścinania go tak, żeby był bardziej dopasowany do mojej twarzy, a później ułożenia go za pomocą lakieru i rozgrzanej prostownicy. Pokryłam jeszcze lekko te pasma klejem. Wig trzyma się idealnie w tym momencie. Czuję, że byłabym w stanie spakować go teraz z główki do siateczki, wrzucić go do szafy, wyjęłabym go za miesiąc i on byłby nadal doskonały.  Dobrze ułożona peruka potrafi bardzo długo przetrwać.

Wiem, że współpracujesz z dwoma większymi firmami produkującymi cosplaye Uwowo oraz Doki Doki, możesz powiedzieć mi coś więcej o tych współpracy?

Współpraca z Uwowo zaczęła się od tego, że sama się do nich zgłosiłam, ponieważ bardzo interesował mnie strój mony. Wtedy go akurat nie dostałam, ponieważ ten strój nie potrzebował tego, żeby go wypromować. Zaproponowali mi inny kostium i była to Ganyu wersja maid. To był również mój 2 wybór, który ewentualnie bym chciała zamiast tej Mony, bo zawsze podaje się kilka ewentualnych propozycji, na które masz pomysł. Oni go zatwierdzą albo nie, wiele jest zależne od tego, jakie liczby ma się na dany moment na Instagramie. Jeżeli liczby są satysfakcjonujące dla danej marki, to ona wtedy przyznaje tę współpracę.
Za to współpraca z Doki Doki była nawet dla mnie dużym zaskoczeniem. To jest chyba jedno z największych osiągnięć, które miałam, dlatego że Doki Doki nie daje współprac w ten sam sposób, co Uwowo – to oni sami odzywają do cosplayerów, sami proponują rzeczy i sami ustalają warunki. Ponieważ jest to firma, która jest w całkowitej topce i myślę, że Doki Doki długo nic nie przebije. Oni zaproponowali mi cosplay, który niestety ja już posiadałam, ale zapytałam się ich, czy to im nie przeszkadza, że go mam i mam zrobione w nim zdjęcia, mimo że jest to strój z innej firmy. Powiedzieli, że mam go przetestować i wydać swoją opinię na ten temat i ma to być moja szczera opinia i tyle, więc zobaczymy, który będzie lepszy. Swoją drogą, jeżeli chodzi o stroje, to miałam jeszcze współpracę z Miccostumes, jest to o wiele mniejsza firma, ale również mają dobre stroje.

Uważasz, że branie współprac na soczewki przez cosplayerów jest właściwe?

Ja nie biorę współprac na soczewki z tego względu, że trzeba wyraźnie zaznaczyć w opisie, że aby nosić soczewki trzeba najpierw skonsultować się z lekarzem, ponieważ to lekarz dobiera nam maksymalny rozmiar soczewki, które możemy nosić, a nie wszyscy kupujący to robią. Wiem, że są ludzie, którzy tego nie wiedzą i mogą sobie przez to zaszkodzić. Jeżeli już miałabym brać współpracę na soczewki, to na pewno nie byłaby to firma z AliExpress, ponieważ jestem przeciwniczką takich rzeczy. Mam znajomych, którzy korzystają z soczewek z AliExpress i ja dość dosyć głośno zawsze wyrażam swoje zdanie na ten temat, ponieważ nie uważam, żeby te soczewki były dla nich odpowiednie, ale każdy robi to, co uważa za właściwe. Osoby, które już się decydują na współpracę na soczewki powinny bardziej zwracać uwagę na to, żeby przedstawiać w opisie, że aby nosić soczewki powinno się wcześniej skonsultować z lekarzem.

Czy miałabyś jakieś porady dla początkujący cosplayerów?

Po prostu bawcie się tym wszystkim. Progres przyjdzie z czasem. Trzeba być po prostu cierpliwym, rzucanie się na głęboką wodę od razu nic wam nie da. Nie oczekujcie, że od razu zrobicie świetny strój w momencie, kiedy nie ma się do tego odpowiednich umiejętności. Pamiętajcie, że umiejętności się nabywa i szlifuje. 

Wywiad uzyskał autoryzację. 

Źródło zdjęcia: https://www.instagram.com/gin.wtf/.

Dodaj komentarz