Kapadocja. Czy faktycznie warto?

Miejsce, które bez wątpienia kojarzy nam się z marzeniem niejednej zakochanej po uszy pary. Miejsce, które widnieje na znakomitej większości pocztówek słanych do naszych bliskich z Turcji i w końcu miejsce, które obok Istambułu i Pamukkale określane jest jako jeden z największych skarbów byłego Imperium Osmańskiego. Brzmi imponująco prawda? Czy rzeczywiście warte jest odwiedzenia? 

Na wstępie warto zaznaczyć, iż Kapadocja nie jest jednym konkretnym miejscem, a regionem, zbiorem kilku sąsiednich miejscowości, z których najsłynniejsze są Goreme oraz Uchisar. Teren ten przez Turków nazywany jest także Anatolią i odpowiada on administracyjnie pojęciu naszego województwa. Kluczowym powodem odwiedzin tysięcy turystów jest charakterystyczne ukształtowanie terenu. Na terenie Kapadocji znajdziemy bowiem najróżniejsze formy skał tufowych. Całokształt, jaki tworzą formacje skalne, zdaje się przypominać krajobraz z innej planety, np. Marsa. Od pierwszych minut po przyjeździe na myśl przychodzi jedno pytanie: Jak to wszystko jest możliwe? W siódmym tysiącleciu p.n.e. nastąpiła erupcja wulkanu Erciyes Dagi na terenie Anatolii. Lawa zalała tereny wokół wulkanu, a w późniejszym czasie wiatr oraz woda utworzyły niejednorodne, a niekiedy także fantazyjne kształty. Dzisiaj w środku formacji skalnych znajdują się domy, kościoły i dziesiątki kilometrów podziemnych korytarzy. 

Atrakcje Kapadocji

Warto zacząć od tego, jak się do samej Kapadocji dostać, ponieważ nie jest to wcale takie oczywiste. Samolot to jedna z najwygodniejszych, ale i najdroższych opcji. Co więcej, niemalże w każdym przypadku, potrzebna będzie przesiadka ze względu na to, że loty do Nevesehir lub Kaysheri obsługują tylko tureckie linie lotnicze z 3 miejsc: Istambułu, Antalyi i Ankary. Pomimo dwóch lotów z jedną przesiadką wciąż nie będziemy znajdować się w miejscu docelowym, konieczna będzie jeszcze podróż autobusem do Goreme czy Uchisar.  Alternatywną opcję stanowi podróż autobusami, które w Turcji sprawują się naprawdę świetnie. Z dowolnego jej zakątku dojedziemy, gdziekolwiek chcemy. Zwiedzanie sławnej Kapadocji powinniśmy zacząć od Goreme Open Air Museum. Na jego terenie znajduje się ponad 30 skalnych świątyń z IX, X i XI wieku. Absolutną perełkę stanowi zaś kościół zwany Kościołem Jabłka, jego wnętrze wypełniają bowiem liczne freski. W Uchisar z kolei znajdziemy najwyższą skałę w całej Kapadocji oraz zamek. Podziemne Miasto Derinkuyu to bezdyskusyjny must have! Na terenie Anatolii znajduje się ponad 400 podziemnych miast, to jednak jest największe i najlepiej zachowane. Ma aż 8 poziomów, najniższe korytarze sięgają 55 metrów pod ziemią. Podziemne miasta powstały na skutek prześladowań ludności chrześcijańskiej przez islamskich najeźdźców.

Jak to jest z tymi balonami? 

Osoby odwiedzające Kapadocje dzielą się na dwa typy. Pierwsze to te, które za cel absolutny i nadrzędny obierają sobie lot balonem, podczas gdy druga część twierdzi, iż jest to zwyczajnie zbędne. Widok wznoszących się balonów nad licznymi fikuśnymi skałami możemy obserwować najlepiej w miejscowości Goreme. Niestety aktywność ta wiąże się z nie lada wyrzeczeniem – bardzo wczesną pobudką. W miesiącach letnich balony startują o wschodzie słońca, tj. od godziny 5.00 rano do godziny 6.00. Od października do kwietnia start balonów odbywa się nieco później. Między godziną 7.00 a 8.00. Ceny za taką atrakcję wahają się w granicach od 100 do 200 euro w zależności od dnia, warunków pogodowych i konkretnego biura turystycznego. Tak jak w całej Turcji warto negocjować, targować się niemal do upadłego. Widok ze środka kosza balonu zapiera dech w piersiach i nie pozostawia, żadnych złudzeń, iż Kapadocja to miejsce, które powinniśmy choć raz w życiu zobaczyć.

Źródło zdjęcia: Pixabay / simi

Dodaj komentarz