W świecie czarodzieja architektury

Kolorowe mozaiki, faliste kształty, dbałość o każdy szczegół – tak można scharakteryzować styl najsłynniejszego katalońskiego architekta przełomu XIX i XX wieku. Wystawa zorganizowana w poznańskim Centrum Kultury Zamek jest dobrą okazją do przybliżenia sylwetki Antonio Gaudíego oraz jego twórczości.

Architekt przyszedł na świat w hiszpańskiej miejscowości Reus w 1852 roku.  Okoliczności, w których dorastał, ukształtowały jego postrzeganie świata w nowatorski sposób. Jako syn kotlarza od najmłodszych lat mógł obserwować to, jak ze zwykłej blachy otrzymywano trójwymiarowy kształt. Wpływ na rozwijanie się wyobraźni chłopca miało częste obcowanie z naturą. Ze względu na swoją chorowitość spędzał on większość dzieciństwa w domu rodzinnym zamiast w szkole. Gaudí uważał, że „oryginalność polega na powrocie do źródeł’’. W jego twórczości objawiało się to brakiem prostych linii, gdyż takowe nie występują w przyrodzie. Katalończyk studiował na Escuela Tecina Superior de Arquitectura w Barcelonie, jednak, żeby się utrzymać, musiał łączyć naukę z pracą. Pozwoliło mu to na nawiązanie znajomości z wpływowymi personami, co zaowocowało później okazją do realizacji wielkich projektów. Nie można pominąć również wpływu religii katolickiej na kształtowanie się osobowości architekta, uczęszczającego w młodości do szkoły pijarskiej. Był na tyle pobożną osobą, iż jego projekty nie mogły być wyższe od dzieł Boga, czyli gór. W 1992 roku wszczęto nawet proces beatyfikacyjny Gaudíego. Choć nie pozostawił po sobie żadnego potomka, to jego spuścizną są ponadczasowe dzieła architektoniczne.

Największa w Europie wystawa

„Co to za fikuśny żyrandol?” Takie pytanie mogło kłębić się w głowach odwiedzających Salę Kominkową w poznańskim Centrum Kultury Zamek. W rzeczywistości w pomieszczeniu znajdował się model sznurkowy przedstawiający podwieszany sufit. Eksponat miał uświadomić odwiedzającym, jak przy projektowaniu budowli istotna jest znajomość praw fizyki. Trudno jest zrozumieć, co kryło się w umyśle geniusza, jakim był Gaudí, jednak wystawa stanowiła próbę kompleksowego pokazania wszystkich czynników, jakie ukształtowały styl architekta. W przestrzeni zamku zgromadzono około 150 eksponatów z prywatnych oraz publicznych hiszpańskich zbiorów, co uznawane jest za największą do tej pory ekspozycję tego typu w Europie. Obiekty umieszczono w różnych salach i pokojach jak marmurowy, orzechowy czy brzozowy. Zwiedzający mogli przyjrzeć się zarówno oryginalnym szkicom oraz planom Antonio Gaudíego, jak i zobaczyć wyświetlany na holu film poświęcony jego osobie. Warto wspomnieć, iż Katalończyk projektował również meble. Oglądając chronione za szkłem archiwalne obiekty, można dojść do wniosku, że każdy detal wykonany był z najwyższą starannością, do tego stopnia, że nawet klamki wyglądały niczym dzieła sztuki. Określany często jako modernista, tworzący w nurcie secesji, wniósł nową jakość, tworząc nawet własne odcienie kolorów.  Odwiedzenie tej wystawy to nie tylko okazja do zdobycia nowej wiedzy, ale także wzbogacenia swojego życia o doznania estetyczne, choćby przez obejrzenie surrealistycznej animacji wyświetlanej na makiecie Casa Batlló. Podróż po świecie czarodzieja architektury możliwa jest w towarzystwie przewodnika lub z samodzielnym wykorzystaniem audioprzewodnika. Na najmłodszych czeka pokój gier, w którym mogą odpocząć, ale również po swojemu poznać twórczość Katalończyka.

Wielopokoleniowe dzieło

Pomimo tego, że artysta znany jest z wielu projektów, jak Casa Milà, Park Guell, czy Casa Batlló, to za dzieło jego życia uznaje się świątynię Sagrada Família. Gaudí został nominowany jej architektem w 1883 roku i sprawował tę funkcję do 1926 roku, kiedy to zmarł wskutek ran odniesionych po potrąceniu przez tramwaj. Aż do śmierci poświęcał cały swój czas na udoskonalenie Świątyni Pokutnej Świętej Rodziny. Był zaangażowany do tego stopnia, iż zamieszkał nawet na terenie budowy i znał się osobiście z pomagającymi przy budowie rzemieślnikami i robotnikami. Za życia Gaudíego powstał tam budynek szkół tymczasowych dla dzieci budowniczych. Prace nad Sagrada Família zostały wstrzymane w roku 1936 z powodu wojny domowej w Hiszpanii. Ponowna budowa rozpoczęła się po II wojnie światowej, co wiązało się usuwaniem zniszczeń po pożarach i bombardowaniach.  Od 2010 r. miejsce nazywane jest bazyliką, gdyż zostało poświęcone przez papieża Benedykta XVI. Obecnie budowa nie została jeszcze zakończona. Działania te zostały zaplanowane na 2026 rok, wówczas przypada 100. rocznica śmierci Antonio Gaudíego. Jednak z powodu pandemii Covid-19 najprawdopodobniej nie dojdzie to do skutku.

Mimo tego, że bazylika jest niedokończona, to i tak stanowi jeden z symboli Barcelony. Wchodząc do wnętrza świątyni, odwiedzający mogą przekonać się o potędze natury, gdyż kolumny przypominają pień drzewa, który na górze rozgałęzia się w różne strony.  A witraże podzielone są kolorystycznie ze względu na kierunki świata – na wschodzie występują zimne, a na zachodzie ciepłe barwy. Pomimo że na krótko przed swoją śmiercią Antonio Gaudí nie został rozpoznany przez przechodniów, a nawet został uznany za bezdomnego, przyszłe pokolenia o nim nie zapomniały.  Architekt zapisał się na zawsze na kartach historii, nie tylko Katalonii, ale i całego świata. Zainteresowani wystawą o Gaudím w Centrum Kultury Zamek mają szansę zobaczyć ją do 3 lipca tego roku.

Dodaj komentarz