Sztuka w obliczu wojny – jak zabezpieczać dzieła sztuki w trudnych sytuacjach?

Wszyscy widzimy zło i cierpienie ludzkich istnień dokonanych przez rosyjskiego agresora nieprzejmującego się zniszczeniami i katastrofami. Doświadczyli tego zwykli ludzie, a także jedna z pinakotek w obwodzie kijowskim, która straciła m.in. 25 obrazów Marii Prymachenko.

Obecnie trwa walka z czasem, by ochronić pozostałe zabytki i dzieła sztuki. Tylko jak to zrobić, by rzeczywiście przetrwały ataki wroga?

Każdy z nas na przestrzeni ostatnich tygodni śledzi na bieżąco wydarzenia związane z walką na wschodzie. Wojna totalna, która rozpoczęła się 24 lutego, spowodowała, że miliony obywateli Ukrainy rozpoczęło ucieczkę z państwa przed obliczem rosyjskiego najeźdźcy. Inwazja dotyka wszystkich sfer życia, powodując straty demograficzne, ekonomiczne, architektoniczne czy kulturowe. Trudno sobie wyobrazić, jak obecnie wygląda codzienność tych mieszkańców, którzy z różnych przyczyn zdecydowali się pozostać w kraju. Same działania wojenne kierowane przez rosyjskie wojsko mają na celu całkowite zniszczenie przeciwnika, przy zastosowaniu wszelkich metod i środków do osiągnięcia zamierzonego planu, nie zważając na nakładane na nich sankcje i kary międzynarodowe.

Artystka, którą podziwiał sam Pablo Picasso

Pod koniec lutego świat obiegła informacja o całkowitym spaleniu Muzeum Krajoznawczego w Iwankowie, w którym znajdowała się większość prac jednej z najwybitniejszych ukraińskich artystek prymitywnych – Marii Prymachenko. Na szczęście najnowsze wieści poinformowały o uratowaniu i wyniesieniu części obrazów tej twórczyni nieprofesjonalnej z muzeum przez okolicznych mieszkańców. Jednakże złość i niezgoda na barbarzyńskie działania wojenne sprawiają, że łzy same cisną się do oczu. 

Największą tragedią jest pozbawienie życia wielu niewinnych istnień, lecz ogromną klęską jest także ponoszenie strat narodowej spuścizny Ukrainy. Ta sytuacja spowodowała we mnie złość oraz potrzebę opisania, co obecnie robią konserwatorzy i jakie podejmują starania, by nie dopuścić do dalszych zniszczeń dzieł sztuki w pozostałych muzeach w całej Ukrainie.

Pomoc w najtrudniejszych czasach

Jeszcze niedotknięty całkowitym obliczem wojny Lwów już teraz rozpoczął masową akcję ratowania obiektów sztuki w mieście, angażując w to zwykłych mieszkańców, którzy są nieocenioną pomocą w tych trudnych czasach. Taras Wozniak, dyrektor Lwowskiej Galerii Sztuki, powiedział, że na ten moment sytuacja w instytucjach muzealnych jest opanowana. Jednakże, wspomniał także o gigantycznych zbiorach (mowa nawet o ok. 65 tysiącach dzieł sztuki), które znajdują się łącznie w osiemnastu muzeach podlegających Galerii Sztuki we Lwowie. 

Co prawda, najcenniejsze kolekcje zostaną ukryte w najbardziej poufnych miejscach, by w pełni zabezpieczyć je w przypadku zagrożenia, aczkolwiek, z wiadomych przyczyn, nie wszystkie obrazy zmieszczą się w piwnicach oraz bunkrach. Taras Wozniak wspomniał również, że brakuje odpowiednich materiałów do zabezpieczenia tylu prac. Dlatego przedstawiciele największych polskich instytucji kulturalnych zdecydowali się wysłać najpotrzebniejsze produkty do Lwowskiej Galerii Sztuki, które uchronią pamiątki przeszłości przed ich destrukcją, m.in. skrzynie, wełny mineralne, pianki montażowe, płyty styropianowe, flizelinę, folie bąbelkowe, a nawet nożyczki, noże, kartony czy taśmy, które są niezbędne do ich konserwacji.

Ratowanie dorobku twórczego Ukrainy

Co w przypadku pozostałych obiektów sztuki, które znajdują się w przestrzeni publicznej? Dokłada się wszelkich starań, by każdy metr kwadratowy miasta przetrwał potencjalne naloty wroga. Kustoszom i konserwatorom pomagają również zatroskani mieszkańcy, dla których jednakowo ważne jest zachowanie wszystkich dzieł sztuki w nienaruszonym stanie. A jeżeli w przypadku zagrożenia się to nie uda, to przynajmniej tych najstarszych i najsłynniejszych eksponatów, takich jak rzeźby rzymskiego boga Neptuna i greckiej bogini Amfitryty, mające po ponad 200 lat lub niedawno odremontowane posągi apostołów przy Katedrze Łacińskiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z XIV w. 

Z kolei zabezpieczanie witraży przed nalotami powietrznymi i bombardowaniami miasta to już zupełnie inna kwestia. Ze względu na swoją wrażliwość, trzeba się z nimi obchodzić ze szczególną starannością, by nie uszkodzić ich w trakcie konserwacji. Zdaniem wielu profesjonalistów-witrażystów najlepszym rozwiązaniem, które uchroniłoby witraże, byłoby zabezpieczenie mniej ważnych oszkleń witrażowych płytami drewnianymi (najlepiej paździerzowymi), z kolei bardziej cenne należałoby tylko i wyłącznie zdemontować pod okiem fachowców i zdeponować w bezpiecznym miejscu. 

Ostatnia rada proponowana przez zawodowców może zabrzmi dość dziwnie, ale poleca robić jak najwięcej zdjęć. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie wojna i jak rozwinie się sytuacja. Należy się przygotować na najgorsze, by rzeczywiście w przypadku odniesionych strat mieć odpowiednią dokumentację w celu ich ponownego zrekonstruowania.  

Miłość do ojczyzny umiera ostatnia

Dyrektor Poznańskiego Muzeum Narodowego, Tomasz Łęcki, w towarzystwie Tarasa Wozniaka, poinformował o dostarczeniu materiałów istotnych do zabezpieczenia dzieł sztuki. Jako koordynator całego przedsięwzięcia osobiście postanowił wraz z załogą przekroczyć ukraińską granicę i spotkać się z dyrektorem ze Lwowa. Podczas transmisji na żywo obydwaj dyrektorzy wspomnieli o planach nawiązania współpracy już jesienią 2021 roku, jednakże nie spodziewali się, że pierwsza kooperacja będzie odbywała się w tak trudnych warunkach. 

Tomasz Łęcki powiedział, że Ukraińcy są niezwykle dojrzałym narodem, który mimo swojej złożoności z powodu różnic kulturowych i etnicznych, jest niezwykle spójny i bardzo ceni swoją ojczyznę. Jest również przekonany, iż „ta dobra organizacja, determinacja i umiłowanie swojej ojczyzny doprowadzi do szczęśliwego końca”. Transportem powrotnym do Polski przyjadą książki dla dzieci w języku ukraińskim, które zostaną przekazane do Biblioteki Raczyńskich.

Dodaj komentarz