Dziennikarski prestiż – czyli o World Press Photo

8 maja 2022 roku otwarto wystawę World Press Photo na poznańskich Targach Międzynarodowych.

Zwiedzający mogą podziwiać najlepsze dziennikarskie fotografie od 9 do 29 maja br. za niewielką opłatą. Warto więc zadać pytanie: czy warto odwiedzić wystawę? 

World Press Photo to największy konkurs fotografii prasowej na świecie, który finansowany jest przez World Press Photo Foundation – niezależną fundację, zajmującą się rozwojem i promocją sztuki wizualnej. W ramach jej działania od 1955 roku grupa holenderskich artystów i działaczy organizuje konkurs mający na celu przedstawienie ich prac międzynarodowemu gremium. Od tego czasu coroczny konkurs stał się najbardziej prestiżowym wydarzeniem w dziennikarstwie fotograficznym, a pokonkursowe wystawy ogląda blisko 4 miliony osób na całym świecie.

Rok 2022 to 65. odsłona konkursu World Press Photo. Podczas niego wyróżnia się najlepsze reportażowe i dokumentalne zdjęcia minionego roku. Niejednokrotnie są to fotografie brutalne i niekonwencjonalne, bowiem ideą konkursu jest ukazywanie prawdy o świecie. 

Podczas tegorocznej edycji specjalne niezależne jury zdecydowało o wyłonieniu regionalnych zwycięzców w czterech kategoriach: Singles, Stories, Long-Term Projects i Open Format. Nagrodzono 24 autorów z 23 krajów. Zwycięzcy zostali wybrani spośród 64 823 zdjęć zgłoszonych przez 4066 fotografów ze 130 krajów. To właśnie prace laureatów podziwiać można w Iglicy MTP. 

Dlaczego właśnie w niej? Jak się okazuje wybór pawilonu nr 11 na wystawę nie był przypadkowy. Iglica od lat stanowi historyczną wizytówkę targów i stanowi jej centrum, a w związku z tym jest idealnym miejscem na tworzenie spotkań o charakterze kulturalnym i cóż, faktycznie trzeba przyznać, że wystawa zarówno WPP, jak i drobna wystawa zatytułowana ,,Sześć spojrzeń na sztukę’’ robiły naprawdę dobre wrażenie w połączeniu z dość charakterystyczną architekturą Iglicy i przeszklonymi pomieszczeniami. W tym samym pomieszczeniu można również zobaczyć wystawę fotografii Szymona Brodziaka zatytułowaną ,,Historia uchwycona w kadrze’’, a zorganizowaną z okazji stulecia MTP. 

Poza obejrzeniem zdjęć można również odwiedzić Targi 14 i 21 maja. W tych dniach odbędą się Weekendowe spotkania z Kulturą, w których uczestniczyć mogą również dzieci. 

A jak prezentuje się sama wystawa World Press Photo? 

– Dla mnie jest tu trochę ubogo – mówi pani Weronika, którą na wystawie spotkaliśmy 19 maja. – Liczyłam na większą liczbę fotografii i być może trochę większe zróżnicowanie. Laureaci oscylują w dość podobnych tematach, w związku z tym, aż nie czuje się potrzeby długiego kontemplowania kultury na wystawie, która przecież kosztuje… – dodaje. 

Faktycznie fotografii jest niewiele. Być może to efekt dość przestrzennego rozstawienia ich po sali. Same zdjęcia są jednak naprawdę ciekawe. Większość z nich dotyczy problemów ostatniego nie tylko roku, ale nawet dziesięciolecia. Często zdarzały się porównania między protestami z przeszłości a tymi, które nawiązują do nich dziś (np.: zdjęcia dotyczące masakry studentów w Teksasie). 

Zdecydowanym plusem jest wplecenie do fotografii nieco codzienności. Niektóre z fotografii przedstawiają zwykłych ludzi i ich codzienne problemy – izolację w trakcie pandemii, niszczejące budynki czy srogi klimat. Tak poznajemy historię Veronici, której włosy sięgały do kostek, a które ścięto, gdy epidemia ustąpiła, a dziewczynka wróciła do szkoły. Tak też możemy zagłębić się w opowieść małej Sarah, która zamieszkuje tereny Syberii, a ściany jej pokoju pękają od narastającej zmarzliny. 

Fotografie są podzielone na te bardziej realne i te obrobione graficznie. Nie można odmówić im tego, że robią wrażenie. Faktem jest jednak, że sporo osób nie jest zadowolonych z wystawy. Najlepiej więc sprawdzić samemu!

Dodaj komentarz