Jak być niewidzialną?

Choć wielu twierdzi, że ogromne różnice wynikające z płci to już przeszłość, to jednak trudno się z tym zgodzić. Nieraz z na pozór błahej sprawy, która wydaje się kompletnie nieznacząca, może wyrosnąć coś, co realnie wpływa na komfort życia.

Wykluczenia przestrzenne, komunikacyjne, społeczne czy kulturalne zdarzają się co dnia. Niestety, przede wszystkim kobietom. 

Co z chodnikami?

Ileż to razy, z powodu braku dostępnych miejsc parkingowych, osoby kierujące decydują się na zostawienie samochodu na chodniku. Z prawnego punktu widzenia jest to możliwe tylko wtedy, gdy zostawia się minimum półtora metra odstępu. Jednak często przepisy mają się nijak do rzeczywistości. Większość pieszych nieraz musiała mierzyć się z przeciskaniem między zaparkowanymi maszynami. A co jeśli nie jest się w pełni sprawnym albo pcha się przed sobą wózek z dzieckiem? Wtedy sprawa staje się dużo trudniejsza. Oczywiście, statystycznie, to kobiety częściej spacerują z dziećmi, więc to one są bardziej narażone na takie sytuacje. A jak wpływa na nie… odśnieżanie? Pewnie nikt nie rozważa, czy kolejność usuwania śniegu w miastach ma wpływ na wykluczenie przestrzenne, a jednak, według badań, ma to miejsce. W większości aglomeracji w pierwszej kolejności odśnieża się drogi, później chodniki i ścieżki rowerowe. Jedenaście lat temu w jednym ze szwedzkich miast – Karlskodze, postanowiono to zmienić. Dzięki temu, oprócz wdzięczności mieszkańców poruszających się pieszo, zdobyto również imponujące dane. Ta akcja pozwoliła zmniejszyć liczbę osób ulegających typowo zimowym wypadkom, jak np. poślizgnięcie na oblodzonym chodniku. Przede wszystkim zyskały kobiety, bo znowu, statystycznie, to one w dużej mierze częściej bywają pieszymi.

Dłoń na fortepianie

Tak jak zapewne nikt nie połączyłby parkowania z wykluczeniem, podobnie jest z rozpiętością dłoni kobiet i mężczyzn oraz grą na fortepianie. Ponad dwadzieścia lat temu jeden z kanadyjskich artystów wysunął hipotezę mówiącą o tym, że dużo trudniej wykonuje mu się skomplikowane oktawy jedynie ze względu na mniejsze dłonie. I faktycznie, sprawdzono to na grupach podzielonych według dwóch płci. Oczywiście średnie rozpiętości rąk różniły się o kilka centymetrów. Jakie to ma jednak przełożenie na możliwości artystyczne? Otóż wykonanie oktawy na fortepianie wymaga właśnie określonej rozpiętości dłoni, co stawia w złej sytuacji pianistki. Christopher Donison, wspomniany wcześniej kanadyjski muzyk, wyszedł temu naprzeciw. Skonstruował klawiaturę, która odpowiadała zarówno jemu, jak i większości grających kobiet. Niestety jednak nie została ona przyjęta do szerokiego świata fortepianowego i nie jest obecnie używana na takich wydarzeniach jak międzynarodowe konkursy. 

Nie do końca neutralne

Gdy coś ma być „neutralne” czy „uniwersalne” to w większości przypadków jednak projektowane jest jako męskie, skierowane do mężczyzn. Oczywiście, niektóre z takich przypadków nie mają właściwie żadnych skutków dla zdrowia czy życia. Istnieją jednak takie, które wpływają na wiele aspektów. Jednym z najbardziej znaczących przykładów jest motoryzacja. Zanim jakikolwiek samochód trafi do salonów sprzedażowych w Unii Europejskiej, przechodzi pięć testów związanych z możliwymi wypadkami. Są to m.in. próby zderzenia bocznego czy czołowego. W środku znajdują się wtedy manekiny mające reprezentować całą dorosłą populację. Mimo to zazwyczaj żaden z nich nie przedstawia kobiety. Najczęściej nie prowadzi się tych badań mając na uwadze żeńską część populacji, a gdy jakaś firma zdecyduje się jednak na takie testy, manekin jest po prostu mniejszą wersją mężczyzny, a nie kobietą.

Innym przypadkiem jest atak serca. Tak często spotykany w społeczeństwie ma różne objawy. Jeśli jednak zapytalibyśmy o te najbardziej znane, zapewne jednym z nich byłby ból w klatce piersiowej, ucisk, pewien rodzaj dyskomfortu. Tymczasem tylko jedna na osiem kobiet doświadcza tego objawu podczas zawału serca. Jest to dużo bardziej powszechne wśród mężczyzn. Jakże często również w medycznych atlasach spotyka się zdjęcia, z pozoru neutralne, jak te opisujące układ nerwowy czy mięśniowy, a jednak pokazane na przykładzie mężczyzny. Według danych zebranych przez badacza Vitale, kobiety w badaniach nad niewydolnością serca, przeprowadzanych aż 25 lat, stanowiły zaledwie 25% badanych. Podobnie rzecz się ma w innych testach. Żeńska społeczność jest niedoreprezentowana. 

Przykłady na temat wykluczeń można by mnożyć. Dotyczą najróżniejszych sfer życia, od tych błahych, jak parkowanie na chodniku do najbardziej znaczących, jak prawidłowe rozpoznawanie chorób i późniejsze leczenie. Czy powinno się to zmienić? Z pewnością, jednak lata wymagane do przeprowadzenia badań i testów są dopiero przed nami.

Dodaj komentarz