Znów jest o co grać. Siatkarski sezon reprezentacyjny na start

Po roku olimpijskim opada kurz emocji i mieszanych odczuć polskiego środowiska siatkarskiego. Po raz piąty w XXI wieku Igrzyska Olimpijskie pokonały kadrę męską nie pozwalając zdobyć medalu podopiecznym Vitala Heynena. Nie lepszy los spotkał siatkarki, które zawody w Tokio oglądały tylko w telewizji. To wszystko już na nami, teraz po zmianach widać już inne cele.

Gry w sezonie 2022 nie zabraknie. Rozpoczęła się już Liga Narodów kobiet, za chwile swoje rozgrywki rozpoczną siatkarze. Każdy kontynent w najbliższych tygodniach oddychać będzie siatkówką. Każda reprezentacja rozegra piętnaście meczów, najlepsi zagrają w zawodach finałowych. Podróż dookoła świata zakończy się we włoskiej Bolonii. Jednak w przeciwieństwie do powieści Juliusza Verne tu dni na rywalizację będzie dużo mniej. Intensywność spotkań ma przygotować drużyny do najważniejszej imprezy roku. Mistrzostwa świata najpierw mężczyzn, a potem kobiet zostaną rozegrane w Polsce.

Siatkarze po historyczny triumf

Dla nich imprezą bardziej medalodajną sportowo i po ludzku lepszą są mistrzostwa świata. Od ośmiu lat dzierżą tytuł złotych medalistów. W 2014 roku dzięki pokonaniu 3:1 Brazylijczyków eksplodował katowicki Spodek, cztery lata później we Włoszech nie oddaliśmy Kanarnio nawet seta. Trzeci triumf z rzędu byłby wyrównaniem rekordu Włochów i wspomnianych już wcześniej Brazylijczyków, którzy w przeszłości dokonywali tej sztuki. Dodatkowym czynnikiem mobilizującym może okazać się rola gospodarza. Polska razem ze Słowenią przejęła organizację zawodów od światowego agresora – Rosji, stąd też na przełomie sierpnia i września nad Wisłą znów królować będzie siatkówka.

Trudno nie odnieść wrażenia, że po latach dominacji nasza kadra będzie po raz kolejny w gronie największych faworytów do wygrania złotych medali. Zmiana trenera i delikatna rotacja, a raczej pokoleniowa zmiana nie obniżyły poziomu zespołu. Medalodajna era Vitala Heynena zabrała ze sobą wielkich siatkarzy. Karierę reprezentacyjną zakończyli Piotr Nowakowski i kapitan Michał Kubiak. Otworzyła za to drogę młodszym zawodnikom. Nowy trener, skądinąd doskonały Serb Nicola Grbić będzie miał do dyspozycji najlepszych z najlepszych. Do Kurka, Kłosa czy Bednorza dołączą najlepsi ligowcy na czele z klubowymi mistrzami Europy z Kędzierzyna-Koźle. Nowy sezon kadra po raz pierwszy od lat rozpocznie bez podstawowego rozgrywającego Fabiana Drzyzgi, w oczach trenera większe uznanie zyskał Marcin Janusz. Zmieni się skład, ale nie zmienią się cele. Dużym znakiem zapytania jest obecność na czempionacie Wilfredo Leona. Najlepszy siatkarz świata ma problemy ze stawem skokowym i będzie musiał przejść zabieg, jego efekty pozwolą przewidzieć, czy rehabilitacja zakończy się przed imprezą docelową, czy też Polska będzie musiała sobie radzić bez pochodzącego z Kuby przyjmującego. Tak czy inaczej, męska kadra będzie walczyła o kolejny medal MŚ. 

Czas na zmiany i medale?

Na podium kobiecego turnieju mistrzostw świata czekamy od sześćdziesięciu lat. Medali potem nie zdobywał nikt. Nawet niepowtarzalny Andrzej Niemczyk, mentor polskiej myśli szkoleniowej XXI wieku nie zdobywał ze swoimi „złotkami” krążków mistrzostw świata. Po stabilizacji w czołówce światowej polskie siatkarki chcą czegoś więcej. Przybycie do kadry włoskiego szkoleniowca Stefana Lavariniego jest jasnym sygnałem do rozpoczęcia zgłaszania swojego sportowego akcesu po wielkie sukcesy. Pierwszym obyciem dla Włocha i jego podopiecznych będzie Liga Narodów. Tam młodzież powołana przez trenera będzie zbierać nowe, niezwykle ważne doświadczenie. Przywódcza rola najlepszej rozgrywającej świata Joanny Wołosz ma rozjaśnić drogę dla młodych, często nowych twarzy w reprezentacji. Po dobrym sezonie ligowym na równie skuteczny reprezentacyjny liczą z pewnością Zuzanna Górecka, Martyna Czyrniańska czy Monika Fedusio. Wciąż młode siatkarki są już gotowe do gry na najwyższym poziomie. Ten na pewno zaprezentują liderki kadry. Malwina Smarzek i Magda Stysiak do grupy dołączą w późniejszym terminie, tak aby odpocząć po trudnym sezonie spędzonym w zagranicznych klubach. Ich klasa będzie elementem dodatnim w układance Lavariniego. Problem, jaki będzie miał szkoleniowiec, dotyczyć będzie ich pozycji. W klubach obie grają jako atakujące, tu w reprezentacji potrzebna jest nam tylko jedna. Drugą z przyjemnością widzielibyśmy na przyjęciu. Czy do takich wniosków dojdzie włoski trener i czy uda mu się do tego przekonać siatkarki? Pokażą to kolejne tygodnie, które sprawdzą pracę wykonaną na pierwszych zgrupowaniach. 

Wszystko to, w najbliższej przyszłości ma być drogą do sportowej autostrady. Mistrzostwa świata będą najważniejszymi wydarzeniami zarówno męskiej, jak i żeńskiej kadry. Od podopiecznych Grbica oczekiwać będziemy medalu, od zawodniczek Lavariniego solidnej i skutecznej gry, która pozwoli nam walczyć o jak najlepsze miejsce na polsko-niderlandzkim turnieju. Najlepsza ósemka nie jest dziś poza zasięgiem Polek. Przyszłość to teraźniejszość – ta sentencja w rok urosła do rangi dogmatu. Zmiany w sztabach szkoleniowych i na siatkarskich parkietach mają dać nową świeżość. Kolejne sportowe bodźce przyjdą same. Grania będzie dużo, a siatkarskie lato tego roku zapowiada się niezwykle pasjonująco. Fani asów, bloków i ataków już dziś mogą rezerwować sobie nie dni a tygodnie wolnego, aby śledzić losy swoich sportowych idoli.

Dodaj komentarz