Zrobię naszą ulubioną herbatę i wszystko nam opowiesz

Liściasta, ekspresowa, na ciepło i mrożona. Herbata. Jest jednym z najstarszych i najsłynniejszych napojów na świecie.

W Chinach znana jest podobno od co najmniej czterech i pół tysiąca lat. Do Europy Zachodniej trafiła po raz pierwszy w XVI wieku dzięki portugalskim żeglarzom. Pierwotnie stosowano ją jako lek – przynosiła ulgę między innymi w bólach reumatycznych. Dopiero potem stała się powszechnie spożywana. Zyskała sławę jako napój uzdrawiający, cudowny, a nawet czarodziejski. Przez ostatnie dwa tysiące lat jej popularność na świecie wzrosła tak, że w spożyciu ustępuje tylko wodzie. Dzisiaj możemy dostać ją w każdym sklepie spożywczym czy restauracji. Rozgrzewa i otula nie tylko w lutowe, zimowe dni.

Herbaciane legendy

Pierwsze historyczne wzmianki dotyczące herbaty to dokumenty z przełomu VII i VI wieku p.n.e., w których opisano uwielbienie Chińczyków dla „Tu”, czyli grupy roślin, do których należy współcześnie znana herbata. W istocie – krzew herbaciany pochodzi z Chin. Był znany w botanice i medycynie chińskiej od najdawniejszych czasów. Wiele narodów zapożyczyło nawet chińską nazwę herbaty – „chá”. W ten sposób powstał rosyjski „чай”, japońska „お茶” czy nawet portugalska „chá”. Istnieje legenda dotycząca powstania krzewu herbacianego. Według podań miał on rzekomo wyrosnąć z rzuconych na ziemię powiek mędrca chińskiego, który odciął je sobie w złości, gdy zasnął podczas modlitwy. Zapragnął wtedy, by oczy nigdy mu się nie zamykały. Rzeczywiście, roślina, która wyrosła na nich miała właściwości pobudzające funkcje życiowe organizmu, a wręcz spędzające sen z powiek. W Chinach popularna jest także opowieść dotycząca odkrycia herbaty. Gdyby wierzyć w tę niezwykłą historię, tradycja picia herbaty sięgałaby nawet 2700 roku p.n.e. Dotyczy ona zdarzenia, w którym brał udział mityczny chiński cesarz Shennong. Ten, podczas przerwy w podróży, przysiadł obok nieznanego krzaka. Poprosił, żeby podano mu wrzątku. Według mu współczesnych picie gorącej wody było najlepszym sposobem ugaszenia pragnienia. Tak naprawdę Chińczycy do dzisiaj zalecają spożywanie wrzątku na wszelkie dolegliwości. Shennong nie zauważył, że gałązka krzewu, pod którym siedział, wpadła do jego naczynia z wodą. Gdy jej skosztował, spostrzegł, że ma inny, charakterystyczny smak. Odnalazłszy w wodzie kawałek rośliny, natychmiast zachwycił się tajemniczym naparem. W ten sposób dokonał odkrycia herbaty.

Znane gatunki herbat

Można wyróżnić wiele gatunków herbat spożywanych współcześnie, w tym herbatę białą, żółtą, zieloną, czarną, herbatę półfermentowaną oolong czy pu-erh, w Polsce zaliczaną do herbat czerwonych. Herbata często uważana jest za dzieło sztuki, ma też swoje epoki i szkoły. Jej dzieje można opisać w trzech historycznych etapach, którymi są kolejno: herbata gotowana, ubijana i parzona. Opracowano różne sposoby podawania herbaty. Upodobania dotyczące jej spożywania są często zależne od położenia geograficznego. Na przykład Tybetańczycy mieszkający w Chinach uwielbiają pić herbatę ze smalcem jaka, jak zostało przedstawione w filmie „Siedem lat w Tybecie”. Niekiedy dodają do niej także sól. Dla Europejczyków przyzwyczajonych do słodzonej herbaty czy bawarki może to być nietypowe połączenie smakowe.

Magiczne właściwości herbaty

W dziełach klasyków herbatę przedstawiano jako napój, który pomaga w usuwaniu zmęczenia, raduje duszę, wzmacnia wolę i poprawia wzrok. Chińczycy przeprowadzili wiele badań dotyczących dobroczynnego wpływu herbaty na zdrowie. Według medycyny chińskiej zielona herbata gasi nadmierny ogień serca, pragnienie, poprawia widzenie, wydzielanie śliny, odżywia skórę i mózg, wzmacnia organizm i pomaga w walce z nadwagą. Czarna herbata rozkłada niezdrowe substancje w jelitach i żołądku, zaostrza apetyt, łagodzi kaszel, usuwa flegmę oraz neutralizuje alkohol i nieprzyjemny zapach z ust po spożyciu wina. Za to czerwona herbata pu-erh, nazywana dawniej „herbatą cesarską”, wspomaga walkę z nadwagą, oczyszcza i odtruwa organizm, a także poprawia zły nastrój. Uważa się, że ludność pochodząca z terenów Chin swą długowieczność zawdzięcza między innymi właśnie spożyciu herbaty, która jest napojem silnie antyoksydacyjnym i delikatnie stymulującym. Jedno z przysłów chińskich głosi nawet, że „wystarczy, że wypijemy jedną filiżankę herbaty dziennie, aby umarł z głodu jeden farmaceuta”.

Ceremoniał herbaciany

Li Chi Lai, będący poetą z epoki Sung, wymieniając trzy najbardziej godne ubolewania rzeczy, za jedną z nich uznał „marnotrawstwo doskonałej herbaty przez nieumiejętne zabiegi”. Świadczy to o tym, jak wielką wagę przykładano do sposobów zaparzania i podawania tego napoju. Zapewne stąd wzięło się uwielbienie Azjatów dla ceremoniału przyrządzania herbaty. Był szczególnie popularny w czasach chińskich dynastii Ming i Qing. Tradycyjny sposób parzenia jest rozbudowany. Według zasad herbata zaparzana jest nie w czajniku, lecz w „haiwanie” – czarce z przykrywką. Na około 150-200 mililitrów wody przypadają 4 gramy herbaty. Często pierwsze parzenie zostaje wylane, dopiero kolejne jest spożywane. Czas parzenia nie przekracza 2 minut. Kolejne kroki zależą od stopnia rozbudowania ceremonii. Z „haiwana” napar może być przelewany do czajniczka, następnie  do kubeczków zwanych zapachowymi, a na koniec do czarki, z której już można pić napar. Może być też wlewany bezpośrednio z „haiwana” do filiżanki. Herbatę pija się gorącą, bez cukru, który według znawców zniekształca smak herbaty, oraz małymi łykami. Ta sama herbata może być zalewana wrzątkiem parę razy.

Obyczaje związane z herbatą na całym świecie

Powstało wiele obyczajów związanych z herbatą, takich jak jej głośne siorbanie podczas picia. Miało to pomóc w uchwyceniu walorów naparu. Dzisiaj raczej nie kultywuje się tej tradycji i uznaje się takie zachowanie za niekulturalne. W Chinach popularny był zwyczaj proszenia o rękę dziewczyny poprzez wysyłanie do jej rodziców swata przynoszącego w darze liście herbaty. Jeśli rodzice wypili ją, zgadzali się na ślub. Jeśli jednak jej nie spróbowali, oznaczało to, że odrzucają propozycję kawalera. Chińczycy zapoczątkowali również wielowiekową sztukę tasenografii, czyli odgadywania przyszłości na podstawie herbacianych fusów. Ta praktyka zyskała również popularność w Europie w XVIII i XIX wieku. Istnieją nawet specjalne słowniki symboli pojawiających się podczas wróżb, które pomagają w analizie i interpretacji wzorów z fusów.

Obecnie herbata nadal jest bardzo ważnym elementem życia codziennego. Do dzisiaj wspólne jej picie traktowane jest jako rytuał. Przy herbacie gawędzi się, a nawet rozmawia o interesach. Thích Nhất Hạnh, mnich buddyjski i mistrz zen, zalecał: „Pij herbatę wolno i z namaszczeniem, jak gdyby była osią, wokół której kręci się świat: powoli, spokojnie, nie spiesząc się ku przyszłości”. Idąc za radą mędrca, nie pozostało nam nic innego niż zaparzyć sobie teraz filiżankę ulubionego naparu i się nim delektować.

Dodaj komentarz