Marzenie o uczestnictwie w koncercie jest często wieloletnim oczekiwaniem, momentem, na który czeka się z niecierpliwością. Mimo że bilet najczęściej kupuje się z dużym wyprzedzeniem, czas odliczany do posłuchania piosenek oraz zobaczenia ulubionego artysty na żywo mija w zaskakująco szybkim tempie.

Nie ma więc co debatować – olbrzymie stadiony, tłumy fanów oraz kilkugodzinne show potrafią wzbudzić prawdziwe emocje. Jednak czy tylko dobre?

Rok 2023 dobiegł końca, ale z pewnością nie uczucia z nim związane. Można powiedzieć, że był on zaskakująco owocny, jeśli chodzi o większe koncerty na naszym Stadionie Narodowym. Mieliśmy okazję gościć Beyoncé, The Weeknd, Imagine Dragons, Harry’ego Stylesa, P!nk oraz wielu innych zagranicznych twórców. Ba, nawet polscy piosenkarze bili rekordy publiczności. Dawid Podsiadło zagrał dla aż 80 tysięcy osób! Tego typu liczby doskonale dowodzą, że koncerty przyciągają tłumy, a bilety szybko znikają z platform sprzedażowych. Polska jest coraz częściej uwzględnianym krajem podczas ogłaszania tras koncertowych. Ten fakt, mimo że cieszy, z drugiej strony może stać się powodem do niepokoju. Nad czym powinniśmy się zastanowić, biorąc pod lupę najbardziej znane incydenty (i niestety nawet tragedie), które wydarzyły się na koncertach w ostatnich latach?

Ekstremalne temperatury

Mało kto nie słyszał o głośnej trasie koncertowej Taylor Swift pod tytułem The Eras Tour. Jedna z najpopularniejszych artystek na świecie niedawno zawitała do Brazylii – kraju słynącego z tętniącego życiem rytmu samby, karnawałów, piłki nożnej oraz tropikalnych klimatów. Niestety nadmiar szkodzi, o czym kraj Ameryki Południowej przekonał się podczas walki z falami upałów. Sytuacja z 17 listopada na Stadionie Olimpijskim Nilton Santos przyczyniła się do zmiany prawa w zakresie bezpieczeństwa i komfortu tłumów na koncertach. Stało się to niedługo po śmierci dwudziestotrzyletniej fanki Taylor Swift, u której stwierdzono zatrzymanie akcji serca. Według portalu NBC News w pierwszy dzień koncertu w Rio de Janeiro odnotowano rekordową temperaturę powietrza – 138 stopni Fahrenheita (w przeliczeniu to około 59 stopni Celsjusza). Dostęp do wody był bardzo ograniczony, a warunki tak krytyczne, że fani zaczęli sygnalizować problemy samej piosenkarce.

Tragedia, która miała miejsce podczas piątkowego show, zmusiła zarówno artystkę, jak i organizatorów wydarzenia do przełożenia następnych koncertów. Głos w tej sprawie zabrał również minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego Brazylii, Flávio Dino. Od 18 listopada 2023 roku, czyli dokładnie dzień po wypadku, w życie weszły nowe postanowienia: na festiwale oraz większe wydarzenia można wnosić „butelki z wodą do użytku osobistego, wykonane z odpowiedniego materiału”. Co więcej, organizatorzy są zobowiązani zapewnić bezpłatną i łatwo dostępną wodę pitną.

Oczywiście trudno porównywać tutaj Brazylię i Polskę, gdyż położenie i czynniki kształtujące klimat obu krajów są zupełnie różne. Należy jednak zwrócić uwagę na tegoroczne większe koncerty, które przypadły na okres wakacyjny. Według danych z serwisu internetowego Wirtualna Polska w lipcu i sierpniu nasz kraj zmagał się z falami tropikalnych upałów w niemal wszystkich regionach. Temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza, co znacząco przełożyło się na wrażenia po koncertach na Stadionie Narodowym. Przykładowo, 9 sierpnia 2023 roku mieliśmy okazję posłuchać artysty o pseudonimie The Weeknd, który zapewnił polskim fanom spektakularny występ, tyle że dach obiektu był zamknięty. Zasłabnięcia, omdlenia oraz złe samopoczucie towarzyszyły publiczności od samego początku wydarzenia aż po jego koniec.

Gdy tłum wymyka się spod kontroli

Najstraszniejsze jest to, czego nie możemy kontrolować, ale czy są to tylko warunki pogodowe? Kiedy wybieramy się na koncert popularnych artystów na dużych stadionach, od organizatorów oczekujemy odpowiedniej jakości, profesjonalizmu, który da nam gwarancję komfortu. Prawda jest jednak taka, że czy to festiwal muzyczny na świeżym powietrzu, czy wielkie wydarzenie poprzedzone głośnymi zapowiedziami, tłum funkcjonuje na identycznych zasadach: wystarczy jeden niekorzystny czynnik, by stracić nad nim kontrolę.

Za największą przestrogę uważa się feralny festiwal Astroworld z 2021 roku. Do tragicznych zdarzeń doszło na stadionie w Houston, kiedy występ amerykańskiego rapera Travisa Scotta zakończył się zgonem aż dziesięciu osób oraz hospitalizacją powyżej dwudziestu. Do tego przykrego wypadku przyczyniły się takie czynniki jak: przeludnienie, brak odpowiedniego zarządzania tłumem, opóźniony czas reakcji, nielegalne wtargnięcia fanów artysty na widownię, a także mieszanina różnego rodzaju substancji, która wpłynęła na destruktywne zachowania tłumu.

Walka z wiatrakami?

Powyższe sytuacje znacząco wpłynęły na dyskusję na temat odpowiednich nakazów i zakazów, które należy zastosować podczas wydarzeń muzycznych. Biorąc pod lupę Stadion Narodowy, istnieje wiele konkretnych przepisów dotyczących tego, co możemy wnieść na teren obiektu, i tego, co musimy przed nim zostawić. Dochodzimy tutaj do błędnego koła, gdzie surowe zasady mają z jednej strony zapobiec możliwym wypadkom, a z drugiej – ograniczają komfort osoby, która przez najbliższe kilka godzin będzie narażona na warunki pogodowe, ścisk, zmęczenie oraz inne niezależne od niej okoliczności.

Jak więc odnaleźć złoty środek? Po pierwsze, należy zapewnić odpowiedni dostęp do wody pitnej oraz zaplecza medycznego. Kolejnym ważnym aspektem jest kontrola tłumu przez wykwalifikowany personel ochrony, będący w stanie nad nim zapanować w kryzysowych sytuacjach. Ze względu na liczebność osób w jednym budynku trzeba również pamiętać o czytelnym oznakowaniu dróg ewakuacyjnych.

Na sam koniec warto mieć na uwadze fakt, że koncert to wciąż forma rozrywki, a dla niektórych – spełnienie największych marzeń. Bycie ostrożnym nie powinno wykluczać się z chęcią zdobycia wrażeń, jakie zapewnia nam spektakularny koncert ulubionego artysty lub zespołu.

Źródło zdjęcia: triblive.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *