Od 11 marca 2025 roku, doskonale znany wszystkim sympatykom futbolu, Paul Pogba po 18 miesięcznej przerwie znów może powrócić do boiskowej rywalizacji, po zawieszeniu za używanie środków dopingowych. Mamy już kwiecień a „maestro” środka pola wciąż pozostaje bez klubu, ale dlaczego?
Juventus w 2022 roku podpisał z Paulem Pogbą nowy czteroletni kontrakt, a rok później Francuz już nie mógł grać. Juve zmniejszyło wtedy znacząco jego pensję, bo aż do 2 tysięcy euro miesięcznie a niedługo potem drużyna z Turynu zerwała kontrakt z piłkarzem. Poprzez zawieszenie Pogba nie mógł grać przez ponad pięćset dni, przekładając to na nomenklaturę piłkarską, opuścił prawie dwa sezony, a szansy na powrót do profesjonalnego sportu nie widać. W czasie odbywania kary Paul wielokrotnie pokazywał na swoich social mediach jak przygotowuje się do „comebacku”. Nagrywał filmiki z boiska oraz treningów indywidualnych, mimo tego wciąż niewielu wierzyło w realność ewentualnego powrotu. Również żaden klub nie nawiązał kontaktu z Francuzem w sprawie negocjacji jakiegokolwiek kontraktu. Zarówno środowisko piłkarza jak i fani są co najmniej poirytowani zaistniałą sytuacją, ponieważ każdy liczył, że oskarżenia związane z dopingiem okażą się nieporozumieniem a Pogba wróci o wiele szybciej niż zakładano. Aktualnym celem zawodnika jest gra na Mistrzostwach Świata w 2026 roku, chociaż wielu twierdzi, że nie byłoby to dobre posunięcie dla całej szatni „Trójkolorowych”.
„The fall off”
Z początku, przerwa miała trwać cztery lata, ale na szczęście dla Pogby została skrócona do tylko lub aż 18 miesięcy. Przed całym tym dopingowym zamieszaniem Paul był co najmniej niesamowitym piłkarzem. Grał w tak wielkich klubach jak Juventus Turyn czy Manchester United, a według jednego z kolegów z United – Anthonego Martiala, Pogba miał kiedyś zdobyć nawet złotą piłkę. W 2018 roku zdobył mistrzostwo świata z reprezentacją Francji, odgrywając ważną rolę w całym turnieju – tworzył środek pola wraz z N’golo Kante i Blaisem Matuidim. Dodatkowo znalazł się w światowej jedenastce roku, co jest wręcz niewyobrażalnym wyróżnieniem. Wygrał także Ligę Europy wraz z Manchesterem United, co ciekawe – Francuz nigdy nie wygrał rozgrywek Ligi Mistrzów chociaż grał raz w finale Champions League w 2015 roku, przegranym 3:1 z FC Barceloną. Pogba znany był głównie z pięknych bramek zza pola karnego, doskonałego dryblingu, łatwości w mijaniu rywali czy nieprawdopodobnej wizji gry. Swego czasu zainteresowanie Pogbą wykazywały największe światowe marki takie jak Real Madryt, FC Barcelona czy Bayern Monachium. Jednakże dzisiaj mistrz świata z mundialu w Rosji nie jest w stanie znaleźć pracodawcy. Prawdą jest to, że kilka mniej znaczących klubów chwaliło się podpisaniem kontraktu z Pogbą na swoich social mediach, jednak pod każdym tego typu postem zobaczyć możemy magiczną datę pierwszego kwietnia. Niektórzy dali się nabrać widząc post australijskiego Hume City FC, w którym przekonują, że zawodnik trafił właśnie do nich.
Czy to koniec?
Niepowodzenie w znalezieniu klubu może okazać się wynikiem paru czynników, Pogba przed zawieszeniem, grając na najwyższym poziomie, tygodniowo w Manchesterze United zarabiał około miliona funtów miesięcznie. Aktualnie nikt nie da mu takich, a nawet zbliżonej do wcześniejszych zarobków gaży. W tym wszystkim nie pomaga też fakt, że Paul nie należy już do najmłodszych. Pomimo tego, że dziś piłkarze są zdecydowanie bardziej „długowieczni” niż jeszcze piętnaście lat temu, a sam Pogba należy do „złotej generacji XXI wieku”, to kto przyjmie do siebie 32 letniego zawodnika, który w dodatku pauzował półtorej roku? Były kolega z reprezentacji w rozmowie dla francuskiego „Téléfoot” powiedział, że widzi Paula w MLS – amerykańskiej ekstraklasie, która kojarzy się raczej z piłkarską emeryturą niż przestrzenią do powrotu na szczyt, co nie jest oczywiście niemożliwe – Zlatan Ibrahimović po paru latach gry dla LA Galaxy powrócił do Europy, konkretnie do AC Milanu, więc jeśli Zlatan może, to dlaczego nie Francuz? Jeśli Pogba chce jeszcze zagrać, chociażby w europejskich pucharach, nie mówiąc nawet o zdobyciu upragnionej Ligi Mistrzów, to musi ciężko na to zapracować – robić coś z czego absolutnie nie jest znany i świat doskonale o tym wie. Musiałby maksymalnie zejść z pensji, którą chciałby otrzymywać, a może nawet spróbować swoich sił w niższych ligach. Aktualnie żaden topowy klub go nie przyjmie, z czym zawodnik albo się pogodzi i pokaże z innej strony niż wszyscy go znamy, albo będzie coraz bliżej końca naprawdę wielkiej kariery.
Przypadek Paula Pogby uczulił cały świat na różnego rodzaju oszustwa, niedawno doping wykryto u innego zawodnika, tym razem londyńskiego klubu Chelsea, Mykhailo Mudryka. Wygląda na to, że tego typu zawieszenia obecnie są równoznaczne z końcem przynajmniej europejskiej kariery. Na ten moment Pogba pozostaje bez klubu i nie prowadzi rozmów z żadną drużyną. Do okna transferowego jeszcze dobrych parę miesięcy, gdyż letnie okienko zaczyna się w lipcu, ale Paul Pogba jako aktualnie wolny zawodnik, może negocjować z klubami przez cały sezon. Niestety w najbliższym czasie nic nie wskazuje na to, że znów zobaczymy francuskiego magika na boisku w najwyższej formie.
Żródło zdjęcia: Canva