Tort kijowski — pomyłka, która stała się viralem

Znany i uwielbiany od dziesięcioleci w całej Ukrainie. Utajniony przepis, który gospodynie starają się podrobić w domach. Wyjątkowy smak i struktura, kojarzone od lat ze stolicą kraju – Kijowem. Tort kijowski, bo o nim właśnie mowa,  jest żywą legendą i wizytówką kraju naszych wschodnich sąsiadów.

Jego historia zaczęła się w 1956 roku w wytwórni wypieków zwanej wówczas jako Fabryka Cukiernicza im. Karla Marksa. Dziś to znane na całym świecie ROSHEN, które słynie z przepysznych cukierków, batoników i tortów, a najpopularniejszym z nich jest firmowy tort kijowski. Powstał zupełnie przypadkowo, przez błąd i niedopilnowanie, a następnie przez pomysłowość. Historia głosi, że pewnego dnia cukiernicy pod koniec zmiany zapomnieli schować na noc do lodówki białek jajek przeznaczonych zazwyczaj na biszkopty. Kolejnego dnia, kiedy kierownik odkrył wpadkę, postanowił nie tylko uratować produkt przed wylaniem, ale także obronić dobre imię swoich kolegów po fachu. Upiekł blaty bezowe z zakwaszonych białek, przełożył je pysznym maślanym kremem i udekorował kwiatowymi zdobieniami oraz resztkami z pokruszonej bezy. Delikatny dla podniebienia, a zarazem przyjemnie chrupiący. 

Receptura kijowskiego ciasta z czasem się zmieniła. W latach 70. piekarze udoskonalili proces robienia mieszanki białek jaj i orzechów, potem zaczęli dodawać do ciasta orzech laskowy i eksperymentować z orzeszkami ziemnymi, a także orzechami nerkowca. Jednak drogie orzechy podniosły koszt ciasta, więc fabryka wróciła do używania orzechów laskowych. Przez lata ulepszana receptura, wzbogacona o na przykład orzechy laskowe i krem czekoladowy, zawładnęła sercami nie tylko mieszkańców Kijowa, ale całej Ukrainy. Dziś przepis na ten idealny tort znany jest tylko pracownikom fabryki, ale na stołach często goszczą orzechowe, maślano-kremowe torty na bazie bezowych blatów.

ROSHEN dziś 

Cukiernia ROSHEN w swojej ofercie posiada bardzo zróżnicowany asortyment, a słodkości, jakie możemy tam spróbować, posiadają ciekawe nazwy takie jak: „Złota brama”, „Chocolissimo”, „Grylażowy”, „Praski”, „Złoty kluczyk”, „Trufle” i oczywiście „Kijowski tort”. Pozostaje on jednym z najpopularniejszych w ciągu wielu dziesięcioleci i tym samym jest swego rodzaju symbolem narodowym. W tym okresie receptura kijowskiego tortu się nie zmieniała. Nie ma on także odpowiedników w Ukrainie, bo tylko ROSHEN produkuje go zgodnie z oryginalnym przepisem. 

Inni cukiernicy oczywiście próbują wzorować się na przepisie, jednak to już zupełnie inny wypiek. „Kijowski tort” ROSHEN jest wizytówką Kijowa, pamiątką i prezentem, bez którego nikt nie wraca ze stolicy. Jednak ROSHEN znany jest obecnie na całym świecie nie tylko z „Kijowskiego tortu”. Warte uwagi są też inne pozycje z asortymentu cukierni. Każda z nich jest wyjątkowa i ma swoje zalety, lecz wszyscy zgadzają się z tym, że potrafią zadowolić najbardziej wymagających smakoszy.

Przepis na „Tort Kijowski” w domowych warunkach 

Orzechy prażymy, drobno siekamy i mieszamy z mąką. Ubijamy białka, stopniowo dodając cukier i proszek waniliowy. Obie mieszaniny łączymy ze sobą. Powstałe ciasto rozprowadzamy na papierze w równej warstwie o grubości od 0,6 do 0,7 cm i pieczemy w temperaturze od 150 do 160°C. Upieczone warstwy ciastka suszymy przez 12 godzin w temperaturze między 25 a 30°C, następnie oddzielamy od nich papier poprzez zwilżenie wodą. Warstwy ciasta smarujemy kremem czekoladowym i powoli łączymy tak, by ich nie pokruszyć. Boki tortu również pokrywamy kremem i nakładamy na nie okruchy z resztek ciasta. Wierzch ozdabiamy kolorowym kremem i owocami. Smacznego!

Dodaj komentarz