TARGI KSIĄŻKI W WARSZAWIE I BIAŁYMSTOKU

W ostatnich miesiącach miłośnicy książek mieli okazję uczestniczyć w dwóch wydarzeniach zorganizowanych z myślą o książkoholikach.

W marcu Targi Książki zawitały do Poznania, w kwietniu do Białegostoku, a w maju… do Warszawy! To właśnie te ostatnie okazały się prawdziwym hitem. 

Poznańskie Targi Książki, które odbyły się 11, 12 i 13 marca zrobiły naprawdę dobre wrażenie pomimo tłumów na Międzynarodowych Targach Poznańskich i grasującej pandemii. Miesiąc później – od 23 do 25 kwietnia odbywały się Targi Książki w Białymstoku, które okazały się… dość dużym rozczarowaniem. 

Organizacja wydarzenia była naprawdę słaba. Miejsce, w którym odbywało się wydarzenie było skryte w olbrzymim budynku stadionu, a na samej wystawie zabrakło wielu wydawców, na których obecność bardzo liczyli czytelnicy. 

— Czuję się nieco rozczarowana —  mówi Julka, która jak na razie zakupiła tylko jedną książkę. — Jechałam tutaj ponad pięć godzin i tak naprawdę nie widzę tu niczego dla siebie. W Poznaniu bawiłam się o niebo lepiej. Tutaj brakuje mi najsłynniejszych wydawnictw, spotkań z autorami i chyba po prostu tej szalonej atmosfery… —  dodaje. — Trochę to wszystko potraktowano po macoszemu —  stwierdza. 

Na całe szczęście na najbardziej wyczekiwane wydarzenie czytelnicze w 2022 roku nie trzeba było czekać długo. Już po upływie kolejnych 30 dni książkoholicy z całej Polski mogli zjawić się w stolicy na Warszawskich Targach Książki, które odbywały się od 26 do 29 maja i przyciągnęły tłumy. W okolicy Pałacu Kultury ledwo można było się przemieszczać – nawet pomimo złej pogody. 

—  Stolica zaskoczyła chłodem —  żartuje Martyna, która wpadła na członków naszej redakcji pod jednym ze stoisk. —  Trzynaście stopni to o wiele za mało, ale dla książek i tych wszystkich wspaniałych ludzi warto. 

Zdaje się, że ma rację. Wydaje się, że WTK to nie tylko okazja do kupienia książek w promocyjnych cenach, ale również do spotkania z ukochanymi autorami i swoimi znajomymi. Zewsząd słychać było śmiechy bookstagramerek, które w końcu mogły poznać się na żywo. Widać było też mnóstwo przytuleń, uśmiechów i czystej ludzkiej radości. 

Takie same emocje towarzyszyły rozmowom z autorami –  poza i w trakcie spotkań autorskich. Najpopularniejsze autorki literatury dla kobiet, literatury młodzieżowej i kryminałów zjawiły się na targach przy stoiskach swoich wydawnictw. Z ramienia Wydawnictwa Niezwykłego można było spotkać Martynę Keller, Julię Brylewską, Ilonę Juszczak czy Weronikę Ancerowicz. Grupa Wydawnicza Helion jak zwykle nie zawiodła i na spotkania zaprosiła Martę Łabęcką, Monikę Marszałek, Monikę Rutkę oraz oczywiście najbardziej wyczekiwaną przez nastolatki Katarzynę Barlińską, którą rzesza fanek zaatakowała już przed targami. 

—  Ja chciałam się tylko przejść ze znajomymi — mówi ze śmiechem. —  A ta kolejka nie maleje… —  mówi, zerkając w stronę olbrzymiego tłumu, który czeka, by otrzymać jej podpis na książkach: Start a fire runda 1 i Start a fire runda 2. 

Męskie grono autorów również nie zawiodło. Na Targach zjawiły się takie postacie jak Marcell Moss czy Remigiusz Mróz. Nazwiska zdecydowanie znane. 

Być może to właśnie ze względu na nie udało się zapełnić przestrzeń targową. Torebki wypełnione po brzegi książkami zdawały się również potwierdzać, że nawet zakupy były udane. Na pytanie, czy warto było odwiedzić WTK odpowiedzi padały jednoznaczne, a ich doskonałym podsumowaniem była opinia Julii: 

—  Czy warto?! Oczywiście, że warto! Nigdy nie czułam się tak szczęśliwa! Spotykając moje ukochane autorki spełniłam swoje marzenia. Dodatkowo mogłam spotkać się ze znajomymi z każdego zakamarka kraju… to jest naprawdę niesamowite doświadczenie!

Wniosek jest więc jeden: stolica pobiła na głowę inne miasta w organizacji książkowego eventu. Czy któreś z zapowiedzianych miast zdoła ją przebić? Może być trudno, ale to okaże się, dopiero gdy między regałami czytelnicy zjawią się w Opolu, Wrocławiu, Lublinie i Krakowie.

Dodaj komentarz