„Znowu mam hikikomori” – epidemia osamotnienia z wyboru?

Hikikomori nie jest chorobą psychiczną. Zjawisko to określa się raczej mianem choroby o podłożu społeczno-emocjonalnym. 

 Jak podkreślają badacze, jest formą świadomego sprzeciwu, buntu wobec świata oraz ucieczką od ocen, i wygórowanych oczekiwań kolektywistycznego społeczeństwa, którym charakteryzuje się Japonia. To właśnie w tym kraju hikikomori „cieszy się” dużą popularnością. 

W dobie globalnej pandemii nie wydaje się niczym dziwnym izolacja, nauka i praca w domu, robienie zakupów całkowicie przez internet czy ograniczenie kontaktów z ludźmi do rozmów telefonicznych , czy wymieniania wiadomości tekstowych. Jednak utrzymująca się tak minimum pół roku postawa i chęć tkwienia w takim stanie rzeczy jest niepokojąca i może przyczynić się do rozwoju zaobserwowanego pod koniec XX wieku w kraju kwitnącej wiśni zjawiska hikikomori. 

Czym jest hikikomori?

Jest zjawiskiem nowym i jeszcze nie do końca rozpoznanym. Zaczęło pojawiać się w japońskich mediach i dyskursie społecznym w połowie lat 80. XX wieku, lecz jego geneza sięga lat 70. Wówczas zjawisko to, a raczej osoby przejawiające cechy hikikomori, nazywano „wagarowiczami”. 

Hikikomori, z języka japońskiego znaczy odosobniony, ukrywający się. Jest to stan unikania zaangażowania społecznego z ogólnie trwałym wycofaniem się do własnego domu, mieszkania. Zazwyczaj jest to dom rodziców, ponieważ na hikikomori cierpią w większości osoby młode, które nie są jeszcze w stanie samodzielnie się  utrzymać. Szacuje się, że aż 60% hikikomori to osoby od 15 do 30 roku życia, a u 1% całego społeczeństwa obserwuje się je w pozostałym przedziale wiekowym. 

W 2003 roku japońskie Ministerstwo Zdrowia, Pracy i Pomocy Społecznej, określając zjawisko hikikomori, przyjęło, że charakterystyczny dla niego jest styl życia zorientowany na samym sobie, brak zainteresowania lub chęci uczęszczania do szkoły, pracy. Odmówienie udziału w życiu społecznym oraz kontaktu z najbliższą rodziną, a jedyne relacje społeczne to czatowanie online z zapoznanymi w sieci awatarami. 

Czym charakteryzują się osoby hikikomori? 

Hikikomori spędzają całe dnie we własnych pokojach, zanurzają się w świat wirtualny, grają w liczne gry komputerowe, pochłaniają filmy i seriale. Szczególnie popularne są wśród nich mangi i anime. Charakteryzuje ich odwrócony rytm dobowy, aktywni są w nocy. Gdy domownicy i sąsiedzi śpią, oni załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne oraz uzupełniają zapasy. Zdarza się, że wychodzą nocami z domu, aby bez celu włóczyć się po mieście lub bezcelowo jeździć pociągami. 

Posiłki rodzina, zazwyczaj matka, zostawia osobie hikikomori przed drzwiami pokoju. Chcąc zapobiec plotkom wśród sąsiadów i znajomych, rodzina zachowuje pozory normalności, udając, że wszystko jest w porządku. Jest to charakterystyczne dla krajów kolektywistycznych, gdzie podtrzymywanie dobrego wizerunku, brak miejsca na odmienność oraz przywiązywanie dużej wagi do opinii społeczeństwa są na porządku dziennym. Więc rodziny, chcąc uniknąć złej sławy, zgadzają się spełniać żądania i zachcianki członka rodziny, tym samym utwierdzając i zatrzymując go w odosobnieniu od świata realnego. 

Więzień z wyboru – co skłania ludzi do wyboru takiego stylu życia?

Mimo że badacze nie określili jeszcze jednoznacznych przyczyn tego zjawiska, ani jednolitej, skutecznej metody leczenia, aby przywrócić izolujących się ludzi do społeczeństwa, to jest wiele głosów, które wyróżniają możliwe powody. Wybór życia w izolacji może przede wszystkim być uwarunkowany strachem. Osoby decydujące się zostać hikikomori często boją się odrzucenia i obojętności. Mimo pragnienia dostosowania się do innych z różnych przyczyn mnie potrafią tego zrobić. 

Utrzymują w swojej głowie błędne przekonanie, że jedynie osoby zaradne i szczęśliwe zasługują na wrażliwość i sympatię otoczenia. Obawiają się krytyki, zranienia, odstawania od reszty społeczeństwa, dlatego izolują się i szukają anonimowości w internecie. Uciekają w zamknięty, kontrolowany świat, bez zmian, bez ryzyka – w świat, gdzie problemy niemalże nie istnieją. Dla młodych osób perspektywa życia online wydaje się atrakcyjna, bezpieczna oraz, przez rozwój technologii, naturalna. Dlatego też mówi się, że hikikomori wykształciło się wraz z rozwojem internetu. 

Kultura wstydu i wartości grupowych w Kraju Wschodzącego Słońca, brak indywidualizmu, silne poczucie przynależności skłaniają do takiego stanu. Powinności nakładane na Japończyków od początku ich życia w społeczeństwie, bezwzględne oddanie rodzicom i woli panujących, presja ukończenia dobrych szkół, założenia rodziny również przyczyniają się do chęci ucieczki w komfortowe cztery ściany. Co ciekawe, hikikomori w znacznej większości dotyczy mężczyzn, bo stanowią oni ok. 80% tej społeczności. 

Niestety świat wirtualny w perspektywie szybkiego życia pełnego wymagań i wciąż trwającej globalnej pandemii wydaje się coraz bardziej atrakcyjny. Obecnie istnieje możliwość skorzystania z pomocy w walce z hikikomori. Zajmuje się tym organizacja New Start, której celem jest przywrócenie takich osób na łono społeczeństwa. Zajmują się tym tzw. siostry do wynajęcia, które często poprzez podstęp, nawiązanie internetowej relacji z osobą hikikomori, mogą jej pomoc, przekonać do zakończenia izolacji i powrotu do normalnego życia. 

Mimo że hikikomori nie jest określone mianem choroby psychicznej, to jednak należy podkreślić, że różnego rodzaju zaburzenia psychiczne mogą mu towarzyszyć, jak np. zaburzenia lękowe, nastroju czy nadużywanie substancji psychoaktywnych. Niepokojące jest również to, że taki styl życia obserwuje się także w Krajach Zachodu. W Polsce pierwszy przypadek odnotował w 2001 r. psychiatra Marek Krzystanka. 

Źródło zdjęcia: pixaby

Dodaj komentarz