Terapia szokowa: reformy Javiera Milei

Wraz z początkiem deklaracji trzystu reform przez sztab prezydenta Argentyny, niektórzy uznali tę zmianę za niedopuszczalną, a zachowanie Ministerstwa Bezpieczeństwa – za szpiegostwo i naruszenie praw.

Od 10 grudnia stanowisko prezydenta Argentyny sprawuje Javier Milei. Nowy prezydent Argentyny znany jest ze swojej gorliwości w stanowieniu prawa i zmienianiu polityki kraju. W swojej kampanii wyborczej Milei obiecał zrezygnować z waluty krajowej na rzecz dolara amerykańskiego, zmniejszyć wydatki rządowe do 15% PKB, zmodernizować prawo pracy i zawiesić projekty budowlane w ramach budżetu.

Milei od planów przeszedł do czynów i 12 grudnia rząd zatwierdził gospodarczą „terapię szokową”. Luis Caputo, nowy szef Ministerstwa Gospodarki, przedstawił środki mające na celu obniżenie wartości peso o 50% w stosunku do dolara, zwiększenie eksportu, a także zmniejszenie dotacji państwowych na energię i transport. Innowacje te zostały zatwierdzone przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Te odważne wstępne środki mają na celu znaczną poprawę finansów publicznych w celu ochrony najbardziej wrażliwych segmentów społeczeństwa i wzmocnienia reżimu monetarnego – powiedział MFW w oświadczeniu.

Jak przeciwnicy przyjęli reformy? 

Argentyńczycy przyjęli reformy żywą reakcją. 20 grudnia każdego roku, w Argentynie odbywa się wydarzenie upamiętniające zabitych i rannych podczas protestów przeciwko prezydentowi Argentyny Fernando de la Rúa w grudniu 2001 roku. Jak zauważyły lokalne media, spotkanie przerodziło się w protest przeciwko dewaluacji waluty i cięciom dotacji państwowych.

Ministerstwo Bezpieczeństwa, kierowane przez Patricię Bullrich, ostrzegało przed blokowaniem transportu i uczestniczeniem w protestach z zasłoniętymi twarzami lub w towarzystwie dzieci. Władze podkreśliły, że ci, którzy przetną blokady, nie otrzymają wynagrodzenia. Po rozwiązaniu protestu organizatorzy stwierdzili naruszenie protokołu i zażądali dymisji minister bezpieczeństwa: – Żądam dymisji Patricii Bullrich, ponieważ w ciągu 48 godzin popełniła bardzo poważne przestępstwa, takie jak uzurpowanie sobie władzy sądowniczej, naruszanie praw zapisanych w Konstytucji Narodowej, prowadzenie szpiegostwa, a dziś inwazję sił federalnych na miasto. To nie zostało zatwierdzone przez protokół krajowy – powiedział Gabriel Solano, lider Partido Obrero, jeden z organizatorów.

Protesty stały się częstsze od czasu przemówienia  Javiera Milei 20 grudnia. Protestujący sprzeciwiają się zaproponowanemu przez nowego prezydenta dekretowi o konieczności i pilności (el decreto de necesidad y urgencia, DNU). Obejmuje on ponad 300 reform (w tym eliminację przepisów uniemożliwiających prywatyzację przedsiębiorstw państwowych), nowe przepisy dotyczące wynajmu nieruchomości, turystyki i usług satelitarnych oraz zakazy ograniczeń eksportowych itp. 

Kto ma rację: państwo czy protestujący?

W wystąpieniu telewizyjnym Milei ostrzegł Argentyńczyków, że sytuacja gospodarcza kraju najpierw się pogorszy, zanim zacznie się poprawiać, ale podkreślił, że „terapia szokowa” jest jedynym sposobem. – Naszym celem jest rozpoczęcie drogi do uzdrowienia kraju – podsumował.

Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), któremu Argentyna jest winna 44 miliardy dolarów, nazwał obiecane przez nowy rząd środki szokowe „odważnymi”, mówiąc, że powinny one pomóc w stworzeniu korzystnego środowiska dla wzrostu sektora prywatnego. – Z zadowoleniem przyjmuję te zdecydowane działania. To ważny krok w kierunku przywrócenia stabilności i ożywienia potencjału gospodarczego kraju – powiedziała Kristalina Georgieva. 

Terapia szokowa w argentyńskiej polityce przyniosła nagłe i radykalne zmiany. Argentyńczycy, przyzwyczajeni do określonego stylu życia, nie są gotowi w tak krótkim czasie porzucić przyzwyczajeń – na rzecz innych lub sukcesu w gospodarce. W czasach kryzysu trudno jest zaplanować swoje życie, zwłaszcza pod presją drastycznie zmieniającej się rzeczywistości.

Źródło zdjęcia: pixabay.com

Dodaj komentarz