Otrzymał polskie obywatelstwo, pojedzie jako bezpaństwowiec?

Już tylko miesiąc pozostał do startu najlepszej żużlowej ligi świata – PGE Ekstraligi. Choć okienko transferowe zakończyło się w listopadzie, to jedne z najważniejszych decyzji w kontekście walki o utrzymanie zapadają w sferze politycznej.

Na oficjalne rozstrzygnięcie sprawy Wadima Tarasienki nerwowo oczekują działacze i kibice z Grudziądza.

Wadim Tarasienko to 28-letni rosyjski żużlowiec, który od ponad dekady startuje na polskich torach. W przeszłości reprezentował barwy klubów z Daugavpils, Gniezna, Piły, Krosna i Bydgoszczy, gdzie od kilku lat mieszka wraz ze swoją żoną Polką i córką. W 2022 roku miał zadebiutować na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Podpisał kontrakt na starty w GKM-ie Grudziądz, ale ze względu na atak Rosji na Ukrainę, został zawieszony. Nie wziął jednak rozbratu od żużla i podjął się pracy mechanika u klubowego kolegi Kacpra Pludry.

Tylko wybrani mogą powrócić

Po roku banicji, do ścigania w polskich ligach żużlowych powrócą Rosjanie, jednakże nie każdy z nich będzie miał do tego okazję. Polski Związek Motorowy dopuści do rozgrywek tylko tych, którzy poza rosyjskim, posiadają również polskie obywatelstwo. To kryterium spełnia trzech zawodników – Artem Łaguta, Emil Sajfutdinow oraz Andriej Kudriaszow. Ten trzeci został jednak zmuszony do przedwczesnego zakończenia kariery przez zdiagnozowanie u niego rozległego raka skóry. Pozostali żużlowcy z Rosji muszą zadowolić się startami w rodzimej lidze, gdzie występują cztery zespoły.

Starania opłaciły się

Od początku wojny Tarasienko wypowiadał się w sposób jednoznaczny, potępiał działania wojsk Putina. W dobie problemu, który sprawiało mu jego pochodzenie, a zarazem banicjami dla sportowców z Rosji i Białorusi, podjął działania w celu uzyskania polskiego obywatelstwa. Wadim spełnił wszystkie wymogi i po złożeniu wniosku pozostało mu tylko czekać na decyzję. 27 stycznia odbyła się konferencja prasowa GKM-u Grudziądz, podczas której oficjalnie ogłoszono, że zawodnik otrzymał obywatelstwo i będzie mógł startować w sezonie 2023 w barwach Gołębi.

Polak, Rosjanin, a może bezpaństwowiec?

Feta w Grudziądzu nie trwała zbyt długo. PZMot – powołując się na zapis w regulaminie – przypomniał o tym, że zawodników, którzy uzyskują polskie obywatelstwo, obowiązuje okres trzyletniej karencji. Przez to Tarasienko nie byłby liczony jako Polak, tylko jeździłby jako bezpaństwowiec, a zmagania zacząłby dopiero od czwartej kolejki. Przepis ten został wprowadzony przez sprawę… klubowego kolegi z Grudziądza, Gleba Czugunowa. W 2020 roku, gdy jeszcze występował w Sparcie Wrocław, wziął fikcyjny ślub z Polką, który otworzył mu furtkę do zdobycia paszportu. Dzięki takiemu zagraniu mógł przez cały sezon startować na pozycji krajowego juniora.

Na ten moment nie wiadomo, co czeka Tarasienkę. Interwencję w jego sprawie zamierza złożyć Rzecznik Praw Obywatelskich, według którego przepisy, na które powołuje się PZMot, są niezgodne z Konstytucją RP. W podobnym tonie wcześniej wypowiadał się minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk. Polityk twierdził, że zakaz jazdy dla Rosjan z polskim obywatelstwem jest niezgodny z prawem.

Źródło zdjęcia: Materiały prasowe/ GKM Grudziądz

Dodaj komentarz