Teatr Kremla – wybory prezydenckie 2024

Federacja Rosyjska jest państwem demokratycznym. Tyle wynika z treści konstytucji kraju. W dniach 15, 16 i 17 marca obywatele ruszą do urn, by wybrać głowę państwa. Kandydatów na stanowisko jest kilku, faworyt tylko jeden. Czy obecny prezydent może czuć się zagrożony?

Historia demokracji w Rosji jest skomplikowana, wyboista i niesforna. Po okresie turbulencji wiążących się z rozpadem Związku Radzieckiego, nastała nowa era. Społeczeństwo czuło się zmęczone wojną w Afganistanie, brakiem podstawowych artykułów w sklepach czy niską jakością życia. Opowiedziało się za reformami. Pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem w roku 1991 był Borys Jelcyn. 

Po dwóch kadencjach, w 1999 roku, władzę przejmuje Putin. Mija osiem lat, po czym oddaje urząd w ręce Dmitrija Miedwiediewa. Przerwa w dyrygowaniu państwem nie trwa długo. Została dokonana z konieczności. Władimir Władimirowicz wraca przy kolejnej nadarzającej okazji. Od tego momentu rządzi aż po dziś dzień. 

W myśl konstytucji, prezydent nie może sprawować swojej funkcji dłużej niż dwie kadencje pod rząd. Taki stan rzeczy utrzymuje się do lipca 2020 roku. W tym czasie wprowadzona została nowelizacja. Usunęła ona niewygodny zapis. W efekcie nie ma obecnie prawa, które określa, ile kadencji może trwać prezydentura. Na zachodzie budzi to pytanie o legalność władzy. Pozostaje ono bez odpowiedzi. Kreml zajmuje się innymi sprawami.

 Przeciwko Goliatowi

Karty wyborcze nie będą zapisane tylko jednym nazwiskiem. Aby stworzyć pozory, znajdą się na nich dane trzech innych osób. Każda z nich opowiada się za kontynuacją wojny w Ukrainie. Są to: Władysław Dawankow – wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy (parlamentu), Leonid Słucki – lider lojalnej wobec Kremla partii LDPR oraz startujący z ramienia Partii Komunistycznej – Nikołaj Charnitow. Szansa na wygraną któregokolwiek z panów jest bliska zeru.

Każdy z nich musiał uzyskać co najmniej sto tysięcy podpisów z 40 okręgów. Wyzwania tego podjął się także antywojenny deputowany – Boris Nadieżdin. Reprezentuje ugrupowanie o nazwie Inicjatywa Obywatelska. Popiera go rozproszona opozycja. Jego wysiłki w walce z systemem okazały się jednak daremne. 8 lutego Centralna Komisja Wyborcza podważyła ważność 9 ze 105 tysięcy podpisów. Kandydat zapowiedział, że sprawa trafi do Sądu Najwyższego. Nie ma pewności, czy zostanie kiedykolwiek rozpatrzona. 

Wszystkie chwyty dozwolone

Czas na głosowanie będzie wynosił aż trzy doby. W piątek 15 marca otwarte zostaną lokale wyborcze. Będą czekać na wyborców do końca niedzieli. Dla zainteresowanych udostępniona zostanie usługa, dzięki której będą mogli oddać swój głos elektronicznie. Również za granicami kraju otwarte zostaną lokale dla Rosjan zainteresowanych wynikiem wyborów. Putin gra bez skrupułów. Sięga po wszystkie metody, które zapewnią mu zwycięstwo. Wszystko w imię, rozumianej po rosyjsku, demokracji. 

Źródło zdjęcia: Flickr

Dodaj komentarz