Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

Obiecywali wolność i bezpieczeństwo. Polacy witali ich kwiatami i poczęstunkiem. Uważali ich za wybawicieli i z nadzieją czekali na lepsze jutro. Szybko jednak okazało się, że pomoc w wyzwalaniu kraju z rąk nazistów była jedynie pretekstem do realizacji zupełnie innego celu – kolejnej okupacji. Pojawili się wówczas ludzie, którzy nie zgadzali się z takim obrotem spraw, i to właśnie ich nazywamy „Żołnierzami Wyklętymi”. 

Od 2011 roku 1 marca jest dniem „Żołnierzy Wyklętych”. Dlaczego akurat ta data? To właśnie 1 marca 1951 roku w więzieniu na warszawskim Mokotowie strzałem w tył głowy zamordowano pułkownika Łukasza Cieplińskiego i działaczy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. To data, która w symboliczny sposób pokazuje kres oporu antykomunistycznego. 

Straty materialne, liczone tylko na przedwojennych ziemiach polskich leżących w obecnych granicach, wynosiły około 54 miliardów dzisiejszych dolarów. Żadną miarą nie można jednak przeliczyć ogromu ludzkich cierpień. Mordy, gwałty, deportacje, przymusowa praca, zniszczenia, kradzieże – to nie wszystkie zbrodnie, jakich dopuścili się sowieccy żołnierze. 

Początek okupacji sowieckiej 

Polacy ze łzami w oczach witali Armię Czerwoną. Ich radości nie było końca. Euforia pierwszych dni po przejściu sowieckich oddziałów jednak szybko minęła, kiedy skonfrontowali się z brutalną rzeczywistością. Dochodziło do aresztowań, ludzie znów zaczęli bać się o swoje zdrowie i życie, zaczęli znikać w niejasnych okolicznościach. Sowieci napadali na pociągi, domy, sklepy i całe wsie. Niemal natychmiast zaczęły się represje skierowane w żołnierzy polskiego podziemia. Aresztowano ich, umieszczano w obozach, a tych, którzy stawiali największy opór, bez zastanowienia mordowano. Wszechobecne były masowe gwałt, a na rolników nałożono obowiązkowe dostawy żywności dla sowieckiego wojska. 

„Żołnierze Niezłomni”, walcząc z nowym okupantem, musieli walczyć z wymierzoną w nich propagandą na wielką skalę, która nazywała ich „wrogami ludu”. Gdy w Polsce po raz pierwszy obchodzono Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, wielu reagowało zdziwieniem i uważało ich bowiem za bandytów, nie bohaterów. Sowieci robili wszystko, by zakłamać legendę „Żołnierzy Wyklętych”.

„Żołnierze Niezłomni”

Warto przytoczyć chociaż kilka historii niesamowitych postaci, najbardziej znanych żołnierzy podziemia niepodległościowego, którzy – pomimo ogromnego niebezpieczeństwa ze strony nowych okupantów – nie ulegli i stawili opór sowietyzacji:

Rotmistrz Witold Pilecki to jeden z najbardziej znanych „Żołnierzy Niezłomnych” i legendarna postać polskiego podziemia antykomunistycznego. Walczył już w wojnie polsko-bolszewickie, brał również udział w kampanii wrześniowej, a po jej klęsce przeszedł do konspiracji. Wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Mimo nieludzkich warunków zorganizował tam siatkę konspiracyjną – Związek Organizacji Wojskowej. Zbierał i przekazywał materiały wywiadowcze, pisał raporty o prowadzonym w obozie ludobójstwie. Brał również udział w powstaniu warszawskim, a po wojnie został oskarżony o szpiegostwo, skazany na śmierć i stracony w 1948 roku.

Danuta Siedzikówna, pseudonim „Inka” w 1943 roku wstąpiła do Armii Krajowej, gdzie odbyła szkolenie medyczne. Podczas jednej z akcji dostarczania zaopatrzenia medycznego została aresztowana. Skazano ją na śmierć, a wyrok wykonano w 1946 roku. Zginęła, nie mając jeszcze osiemnastu lat. W oczekiwaniu na wykonanie wyroku przekazała krewnym gryps (nielegalny list przemycony do więzienia lub z niego), w którym zawarte były słowa: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

Razem z nią przeprowadzono egzekucję Feliksa Selmanowicza, pseudonim „Zagończyk”, weterana wojny polsko-bolszewickiej. Ich ostatnimi słowami, chwilę przed rozstrzelaniem, były: „Niech żyje Polska!”.

Ilu było „Żołnierzy Wyklętych”?

Liczbę członków wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych szacuje się na 120–180 tysięcy osób. Podziemie niepodległościowe działało aktywnie zarówno w granicach naszego kraju, jak i na zabranych nam wówczas na rzecz Sowietów Kresów Wschodnich. 

W sumie w Polsce poległo około dziewięciu tysięcy żołnierzy podziemia niepodległościowego, a około siedemdziesięciu dziewięciu tysięcy zostało aresztowanych. Komuniści prześladowali nie tylko samych „Żołnierzy Niezłomnych”, ale też osoby podejrzane o pomoc podziemiu oraz ludzi, którzy wspierali członków podziemia, na przykład poprzez dostarczanie im zaopatrzenia. Przez to do więzień trafiło ponad trzydzieści pięć tysięcy ludzi, a około dwustu tysięcy zostało zesłanych do przymusowej pracy w kopalniach.

Zdecydowana większość „Żołnierzy Niezłomnych” została schwytana i zamordowana przez organy bezpieczeństwa. Do dziś nieznane są miejsca pochówku wielu z nich.

Za ostatniego Żołnierza Wyklętego uważany jest Józef Franczak, pseudonim. „Lalek”. Zginął on podczas obławy milicyjnej w 1963 roku. 

1 marca jest dniem „Żołnierzy Wyklętych”, abyśmy o nich nie zapomnieli. Tożsamość narodową buduje się poprzez pielęgnowanie pamięci, dlatego warto w tym dniu zatrzymać się na moment, poszukać więcej informacji i wspomnieć osoby, które miały w sobie siłę i wytrwałość, by sprzeciwić się okupantowi. 

Źródło zdjęcia: freepik.com

1 marca 2024

Informacje i publicystyka

Najlepszy architekt XX wieku?

Związek Radziecki od początku swojego istnienia budował się na fundamentach brutalności i represji. Każdy z nich dokładał kolejne cegły do wielkiego projektu, którego idea a

Czytaj dalej »
Poznań jak malowany (obrazek murala)
Kultura

Poznań jak malowany 

Spacerując ulicami Poznania, trudno nie zauważyć kolorowych kompozycji zdobiących mury kamienic, budynków przemysłowych czy podwórek. Murale nie tylko ożywiają miejską przestrzeń, ale także opowiadają historie

Czytaj dalej »