Gdy siatkówka zamienia się w teatr emocji

Dwa dni, cztery drużyny, tysiące kibiców i tylko jeden puchar. Finałowy turniej TAURON Pucharu Polski siatkarzy 2025 miał wszystko, czego można oczekiwać od wielkiego sportowego widowiska – dramaturgię, niespodzianki, klasę światową, wybuchy radości i emocji.  

Ale przede wszystkim – był manifestacją siatkarskiej pasji. Oto, co mogliśmy zobaczyć 12 i 13 kwietnia na TAURON Arena w Krakowie.

Półfinały – cicha wojna przed burzą

JSW Jastrzębski Węgiel wygrał trzema setami z Bogdanka LUK Lublin. Im dalej była piłka w grze tym bardziej zacięta walka. W pierwszym secie 25:17, a w kolejnych już tylko 25:22 oraz 25:21. 

Choć wynik może sugerować spacerek, LUK Lublin nie oddał meczu bez walki. Dla debiutanta w finałowej czwórce był to moment historyczny, bo okazali, że nie przyjechali tylko po zdjęcia. Grali odważnie, z fantazją, ale Jastrzębski Węgiel był po prostu zbyt doświadczony. Timothee Carle i Tomasz Fornal robili różnicę, a duet na środku wyglądał jak maszyna do punktowania. Jastrzębie nie tylko wygrały, ale również narzuciły swój styl gry i pokazały, że przyjechały do Krakowa po coś więcej niż sam finał.

Podobna sytuacja miała miejsce między Aluron CMC Warta Zawiercie i PGE Projekt Warszawa z wynikiem 3:0, gdzie rozgrywki miały następujące wyniki: 25:20, 25:18 oraz 25:22.

Zawiercie wyszło na parkiet z jedną myślą: zdominować. I zrobiło to bez litości. Już w drugim secie po serii serwisów, prowadzili 6:0, a Warszawa zaczęła pękać. Kwolek błyszczał na skrzydle, Butryn kończył każdą piłkę, a Russell był klasą samą w sobie. Warszawa? Niby mocna na papierze, ale bez rytmu oraz spójności. Zawiercie wykorzystało każdy ich błąd. Trener Michał Winiarski zagrał ten mecz perfekcyjnie i taktycznie – nie przesadzał z rotacjami, zaufał liderom i dostał odpowiedź: maksymalne zaangażowanie drużyny i punkt za punktem.

Finał: Gorzka historia wreszcie z happy endem

Półfinały wydobyły burzę emocji, ale finał był ich prawdziwym sztormem. JSW Jastrzębski Węgiel wygrał z Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 z następującymi wynikami po każdej rozgrywce: 18:25, 25:22, 25:22, 30:28.

To nie był zwykły finał. To było katharsis. Pięć przegranych finałów z rzędu. Pięć razy nadzieja rozbrzmiewająca w sercach i pięć razy odczuwali zawód. Tym razem Jastrzębski Węgiel nie tylko wygrał, a przełamał klątwę. Zaczęło się od falstartu – Zawiercie agresywne, świetny serwis oraz blok nie do przejścia. Jastrzębie wyglądało na zatracone w wichurze nerwów. W przerwie finału Fornal motywował drużynę słowami: „Nie myślcie o historii, myślcie o tej piłce”. Od drugiego seta wszystko się zmieniło. Carle szalał na skrzydle, Fornal grał dojrzale i z chłodną głową. Najwięcej emocji przyniósł czwarty set. Zawiercie miało dwie piłki setowe (24:22). Gdyby je wykorzystali, to mogło być 2:2 i tie-break. Ale wtedy przyszła seria bloków, kontra Carle’a i długa wymiana zakończona punktem Fornala. Wynik widoczny na ekranie to 30:28. Sztorm wstrzymany. Jastrzębie mistrzem.

TAURON Arena pękała w szwach

Kilkanaście tysięcy kibiców na finałowym meczu, a dokładnie to 13 635 – niemal komplet! Półfinały przyciągnęły ponad 11 000 osób. Trybuny żyły każdym setem, doping nie milkł nawet przy przewadze 24:10. Byli fani z Jastrzębia z bębnami, Zawiercie z flagami i Lublin z kartoniadą „Wiara czyni cuda”. Atmosfera? Porównywalna z finałami Ligi Mistrzów. Sam Kraków pokazał, że zasługuje na status siatkarskiej stolicy Polski.

Z jednej strony zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla – zespołu doświadczonego, który wreszcie sięgnął po puchar, który tak długo mu się wymykał. Po drugiej stronie medalu – godny finał Zawiercia, które pokazało serce i ogromny potencjał. Puchar Polski 2025 nie był tylko turniejem. Był symbolem siatkarskiej pasji i emocji. I chyba każdy z 13 000 kibiców wychodził z TAURON Areny z tym samym poczuciem: że przeżył coś naprawdę wyjątkowego

Źródło zdjęcia: canva

Również obserwuj nas na Instagramie oraz czytaj inne artykuły!

Poznań jak malowany (obrazek murala)
Kultura

Poznań jak malowany 

Spacerując ulicami Poznania, trudno nie zauważyć kolorowych kompozycji zdobiących mury kamienic, budynków przemysłowych czy podwórek. Murale nie tylko ożywiają miejską przestrzeń, ale także opowiadają historie

Czytaj dalej »
Dziewczyna z igłą – kino, materiał promocyjny
Kultura

Kino bez litości

„Dziewczyna z igłą” to film, który nie daje spokoju – ani w trakcie seansu, ani długo po jego zakończeniu. Magnus von Horn stworzył dzieło bezkompromisowe,

Czytaj dalej »