Skoki narciarskie co roku przynoszą widzom wiele emocji. Sezon 24/25 będzie już 46. edycją zawodów Pucharu Świata. Można powiedzieć, że inauguracja tego sezonu była wyjątkowa – pierwsze zawody odbyły się w norweskim Lillehammer. Kibice są raczej przyzwyczajeni do skoczni „Rukatunturi” w Kuusamo (Finlandia), gdzie przez ostatnie parę sezonów, miała miejsce inauguracja zawodów Pucharu Świata. Kadra polskich skoczków na norweski weekend liczyła pięciu zawodników: Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Maciej Kot.
Skocznia w Lillehammer ma punkt konstrukcyjny położony na 123 metrze, a punkt hill size wynosi 140 metrów, co nie znaczy, że nie możemy spodziewać się pięknych, dalekich lotów. Rekord skoczni wynosi 146 metrów, a rekordziści to Niemiec – Markus Eisenbichler, oraz Szwajcar – Simon Ammann. Najwięcej zwycięstw na tej skoczni ma jednak legendarny Gregor Schlierenzauer (Austria), który do dziś jest absolutnym rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w konkursach indywidualnych Pucharu Świata – wygrywał aż 53 razy.
W tym sezonie czekają nas jeszcze oprócz Pucharu Świata, jak co roku, Puchar Świata w lotach, 73. Turniej Czterech Skoczni, Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim oraz prestiżowy turniej Raw Air. Warto przypomnieć kto w zeszłym roku wygrywał poszczególne imprezy:
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata – Stefan Kraft (Austria)
Puchar Świata w lotach – Daniel Huber (Austria)
Turniej Czterech Skoczni – Ryoyu Kobayashi (Japonia)
Raw Air – Stefan Kraft (Austria)
Planica 7 – Daniel Huber (Austria)
Puchar Narodów – Austria
W tym sezonie nie zobaczymy na skoczni m.in. Petera Prevca – legendy słoweńskich, ale też niewątpliwie światowych skoków. Słoweniec zakończył karierę podczas ostatniego konkursu lotów w Planicy w zeszłym sezonie. Szokująca wieść obiegła świat skoków także we wrześniu tego roku, kiedy to Norweg, Daniel Andre Tande ogłosił, że kończy karierę w wieku 30 lat. Nie zobaczymy także Daniela Hubera, pewnej sensacji poprzedniego sezonu – Austriak obecnie jest kontuzjowany. Miało go nie być tylko podczas weekendu w Lillehammer, jednak z powodu kontuzji kolana nie zobaczymy go w ogóle na skoczni w tym sezonie. Do stawki wraca jednak z pucharu kontynentalnego Markus Eisenbichler – niemiecki rekordzista skoczni w Lillehammer. Noriaki Kasai również zapowiada, że możemy spodziewać się go startującego w zawodach Pucharu Świata. Prawdopodobnie nastąpi to dopiero podczas konkursów rozgrywanych w Sapporo, ale jednak.
Piątek 22.11.2
W piątek 22 listopada odbyły się zarówno oficjalne treningi kobiet jak i mężczyzn, jednak daniem głównym wieczoru i prawdziwym przedsmakiem rywalizacji był konkurs mikstów. Drużyny składają się z dwójki kobiet i dwójki mężczyzn. W konkursie wystartowało 11 zespołów, były to: Finlandia, USA, Japonia, Francja, Włochy, Polska, Norwegia, Niemcy, Austria, Ukraina i Słowenia. Zwyciężyli Niemcy (1097,4 pkt), za nimi z ponad 20-punktową stratą uplasowała się reprezentacja gospodarzy – Norwegia (1075,1 pkt). Na miejscu trzecim znalazła się kadra Austriaków (1065,9pkt). Polacy zakończyli rywalizację na miejscu siódmym (780,3 pkt), w składzie: Anna Twardosz, Aleksander Zniszczoł, Nicole Conderla i Paweł Wąsek.
Sobota 23.11.24
Sobotnie kwalifikacje przyniosły widzom wiele emocji. Kristoffer Eriksen Sundal zasiadł na belce i czekał na sygnał trenera, kiedy to został zepchnięty przez system przesuwający się w dół po zmianie belki. Norweg musiał reagować natychmiast i udało mu się utrzymać równowagę, oddał skok, jak na zaistniałą sytuację całkiem daleki, bo o długości 132 metry, dający mu końcowo 12. miejsce w kwalifikacjach. Norweg wygrał oba piątkowe treningi, więc jego dobra dyspozycja pomimo „wypadku” nie może dziwić. Domen Prevc za swoją próbę otrzymał dokładnie 0,0 pkt, było to spowodowane, początkowo groźnie wyglądającym upadkiem. Na szczęście Domen o własnych siłach i z uśmiechem opuścił zeskok, nie była potrzebna interwencja lekarzy. Aż 4 zawodników nie przeszło kontroli kombinezonów, przez co zostali zdyskwalifikowani. W kwalifikacjach zwyciężył Jan Hoerl (Austria).
Do konkursu awansowało piąciu Polaków, do drugiej serii awansowała jedynie trójka z nich. Najwyżej uplasował się Paweł Wąsek, który zajął 14 miejsce. Za nim kolejno na 23. i 26. miejscu znaleźli się Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki. Kamil Stoch i Maciej Kot nie awansowali do drugiej serii. Andreas Wellinger był zawodnikiem, który zaliczył największy skok w górę jeśli chodzi o zajmowane miejsca. Udało mu się poprawić swoją lokatę w drugiej serii aż o 16 oczek, ostatecznie kończąc na miejscu 12. Zawody wygrał niemiecki skoczek Pius Paschke, nad Danielem Tschofenigiem (Austria) i sensacyjnym trzecim miejscem Maximilianem Ortnerem (Austria), który na zawody w Lillehammer przyjechał na ostatnią chwilę w miejsce kontuzjowanego Daniela Hubera. Pierwsze punkty, a dokładniej jeden, w tym sezonie zdobył także Turek – Fatih Arda Ipcioglu kończąc zawody na miejscu 30. Pius Paschke po wygraniu pierwszego konkursu stał się najstarszym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w historii. Niemiec ma aktualnie 34 lata.
Niedziela 24.11.24
Kwalifikacje drugi raz z rzędu wygrał Jan Hoerl, otrzymując przy tym 6 tysięcy franków. Znów wszyscy Polacy weszli do konkursu, najlepszy rezultat w kwalifikacjach osiągnął Dawid Kubacki – miejsce 15.
Po pierwszej serii prowadził Stefan Kraft skacząc 139 metrów, drugi był Jan Hoerl, a podium domykał Daniel Tschofenig – całe podium należało więc do Austriaków. Niestety na tym etapie, przygodę z Lillehammer zakończyli Maciej Kot i Dawid Kubacki, nie udało im się awansować do trzydziestki.
Cały konkurs wygrał Jan Hoerl, tuż za nim Pius Paschke, a na trzecim miejscu Daniel Tschofenig. Największym przegranym weekendu, jeśli można tak to w ogóle nazwać, jest z pewnością Stefan Kraft, który w obu konkursach po pierwszej serii był liderem, i w obu konkursach ostatecznie kończył na miejscu czwartym, czyli tuż za podium. Najwyżej sklasyfikowanym z Polaków po raz drugi był Paweł Wąsek (23. miejsce). Po dwóch konkursach Pucharu Świata posiadaczem żółtego plastronu jest Pius Paschke. Niemiec uzyskał 180 punktów za pierwsze i drugie miejsce w zawodach. 30 listopada startują zawody w Ruce.