Ubiegły rok przyniósł wiele wspaniałych premier filmów i seriali. Jednak nie wszystkie mogą zostać nominowane do międzynarodowych nagród pokroju Złotych Globów i zyskać uznanie krytyków. Zawsze tylko kilka wybranych produkcji otrzymuje wyróżnienia, dzięki czemu mają one szansę wygrać elitarne statuetki.
Tegoroczna – osiemdziesiąta druga – ceremonia wręczenia Złotych Globów odbyła się 6 stycznia w hotelu The Beverly Hilton w Los Angeles. Jest to jedno z ważniejszych wydarzeń w środowisku filmowym, gdyż każda osoba pracująca w Hollywood marzy o zdobyciu tak prestiżowej nagrody. W tym roku po raz pierwszy prowadzącą była kobieta – Nikki Glaser – amerykańska komiczka oraz prezenterka telewizyjna. Statuetki wręczyli między innymi: Colin Farrell, Salma Hayek, Anya Taylor-Joy, Demi Moore, Gal Gadot czy Nicolas Cage.
Historia Złotych Globów sięga 1944 roku, kiedy to po raz pierwszy przyznano statuetki za osiągnięcia w dziedzinie filmowej oraz telewizyjnej. Za nominacje, a zarazem wyznaczenie laureatów jest odpowiedzialne Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej (HFPA). Pierwsza ceremonia odbyła się 11 stycznia w formie uroczystej kolacji w budynku 20th Century Fox Studios, a laureaci jako nagrody otrzymali zwoje. Statuetki w kształcie globusa zaczęto przyznawać dopiero od 1946 roku, czyli od trzeciej ceremonii.
Na fali zwycięstwa
Najbardziej wyczekiwanymi kategoriami, w których można zdobyć nagrodę, są: „Najlepszy film”, „Najlepszy serial”, „Najlepszy aktor” czy „Najlepsza aktorka”. Najwięcej statuetek zdobył film „Emilia Pérez” w reżyserii Jacquesa Audiarda, z Seleną Gomez i Zoe Saldañą – zdobywczynią Złotego Globu za drugoplanową rolę kobiecą. Łącznie produkcja otrzymała cztery nagrody. Film triumfował w kategoriach „Najlepszy film zagraniczny” oraz „Najlepsza piosenka”.
Najlepszym serialem dramatycznym okazał się „Szōgun”, zdobywając łącznie cztery statuetki i wygrywając we wszystkich kategoriach, w których był nominowany. Nie zabrakło też polskich akcentów, ponieważ wśród nominowanych za najlepszy scenariusz pojawił się nagrywany w Polsce „Prawdziwy ból” w reżyserii Jesse’ego Eisenberga, mającego polskie korzenie. „Brutalista” z kolei ma na swoim koncie dwie nagrody: w kategorii „Najlepszy dramat” oraz „Najlepszy aktor w filmie dramatycznym”, którą odebrał grający główną rolę Adrien Brody.
Wśród zdobywców statuetek w kategoriach „Najlepszy aktor” i „Najlepsza aktorka” wyróżnić można Demi Moore za rolę w filmie „Substancja” – kobieta po raz pierwszy wygrała tę nagrodę w swojej karierze. Z kolei laureatem, o którym warto wspomnieć, jest Colin Farrell, odtwórca tytułowej roli Pingwina w produkcji platformy Max z uniwersum „Batmana”, chwalony przez krytyków i recenzentów. Doceniona w kategorii „Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym” została Fernanda Torres, pokonując takie gwiazdy jak Angelina Jolie, Kate Winslet czy Nicole Kidman.
Gorzki smak porażki
Wielkim zaskoczeniem okazało się przyznanie tylko jednej statuetki musicalowi „Wicked” z Arianą Grande i Cynthią Erivo w rolach głównych. Produkcja zyskała międzynarodową popularność, wiele pozytywnych recenzji oraz cztery nominacje. Mimo wszystko nie przełożyło się to na zdobycie większej liczby nagród. Żadnej statuetki nie otrzymały z kolei „Diuna: Część druga” czy „Gladiator 2”, o których było głośno w ubiegłym roku.
Czerwony dywan pełen gwiazd
Oprócz samego wręczania nagród uwagę fanów na całym świecie zwraca czerwony dywan, na którym pojawiają się celebryci w olśniewających i różnorodnych kreacjach. Jak co roku można było zobaczyć na nim największe gwiazdy Hollywood, takie jak Nicole Kidman, Zendaya czy Angelina Jolie.
W mediach zrobiło się głośno po tym, jak fani dostrzegli u Zendayi diamentowy pierścionek na palcu serdecznym. Według nich jest on dowodem na to, że zaręczyła się z Tomem Hollandem, znanym z roli Spider-Mana.
Jedną z par, która nie umknęła uwadze fanów, była Leighton Meester, odtwórczyni roli Blair Waldorf w serialu „Plotkara”, oraz Adam Brody, sławny z serialu „Życie na fali” czy zeszłorocznej produkcji Netfliksa „Nikt tego nie chce”, za co dostał nominację.
Czasami przewidywania fanów czy recenzentów nie sprawdzają się i zwycięstwo odnosi dzieło, które dostało głosy jury, lecz nie było aż tak docenione przez innych. Tegoroczna gala Złotych Globów z pewnością zaskoczyła niektórymi werdyktami, a także rozczarowała wielu widzów. Następne wręczenie statuetek odbędzie się w marcu podczas ceremonii rozdania Oscarów. Może wtedy uda się wygrać tym, którzy nie zostali docenieni przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej.
Źródło zdjęcia: pixabay