Obecnie nie myśli się o operach jako fenomenach na rynku artystycznym – kulturę wysoką oddziela się grubą linią od masowych box office’ów. Historia popularności pewnej gwiazdy sceny operowej jest jednak naznaczona największym w świecie operowym zainteresowaniem. Analogicznym wręcz do masowych fascynacji kinowymi hitami. Mowa tu o Mozarcie, którego dwie opery w ostatnim czasie tłumnie przyciągały widzów do Teatru Wielkiego w Poznaniu.
W lokalnym teatrze operowym (i baletowym) drugi sezon pod rząd bawi i wzrusza „Wesele Figara”, a po kilku sezonach powrócił wyczekiwany, monumentalny „Czarodziejski flet”. Co od wieków przyciąga do teatrów rzesze widzów, chcących doświadczać katartycznych zakończeń widowisk operowych słynnego kompozytora?
Uniwersalność nie zawodzi
Od moich pierwszych, jeszcze młodocianych wyjść do poznańskiej Opery urzekały mnie wielkie, niepokojące elementy scenografii inscenizacji „Czarodziejskiego fletu”. Coś jest w tych dziwnych maszynach, srebrnych szatach i ruchu obywateli, przesiadających się z krzesła na krzesło. Niepokój doświadczany w trakcie oglądania fascynuje i wciąga. Czekając niecierpliwie na nastąpienie terminu pierwszych spektakli Mozarta w sezonie, zaczęłam zastanawiać się, co sprawia, że tak cieszy widok jego nazwiska w repertuarze. Stwierdziłam, że po poszlaki mogę skierować się do specjalisty w tej dziedzinie – profesora Krzysztofa Kozłowskiego, wybitnego teatrologa (w tym: wagnerologa) i filmoznawcy.
Co sprawiało (i dalej sprawia), że twórczość Mozarta cieszy się tak wielką popularnością? Według profesora odpowiedzi powinniśmy dopatrywać się w zgrabnym operowaniu nie tylko układem nut na pięcioliniach zeszytów nutowych. Równie ważne są archetypy i zależności w rzeczywistości społecznej, której bacznym obserwatorem był sam kompozytor.
Donżuaneria bawi i poucza?
Przyjrzyjmy się obu operom indywidualnie. „Wesele Figara” w optyce filozoficznej ciekawie opisywali Slavoj Žižek i Mladen Dolar w „Drugiej śmierci opery”. Wskazana opera buffa (opera komiczna) opowiada o przebiegłym służącym Figarze, który wraz z narzeczoną Zuzanną stara się pokrzyżować plany hrabiego Almavivy, chcącego uwieść Zuzannę tuż przed jej ślubem. Dzieło ukazuje napięcia społeczne i klasowe XVIII wieku, wplatając intrygę, miłość i dowcip w wyrafinowaną muzykę. Autorzy przywołanej książki wskazują na szczególne znaczenie ukazywania problematyki klasowej za pomocą charakterystycznych archetypów osobowych: Don Juana, hrabiego-arystokraty, wskazanego służącego i uwikłanej w konflikt, niewinnej niewiasty.
W poznańskiej operze jest to jedno z przedstawień, które w pełni reprezentuje wymiar klasyczny. Barwna, stylizowana na XVIII wieczną scenografia osobiście kojarzy mi się z Molierem, rokokową estetyką i sielankowymi ilustracjami. Klasyczna stylizacja sprawia, że prezentowani na scenie bohaterowie reprezentują stratyfikację społeczną swojej epoki w sposób wyrazisty i egzotyczny.
Polityczne aktualności
„Czarodziejski flet” przez samych twórców przedstawiany jest jako uniwersalne dzieło traktujące o cieniach władzy, które wciąż pozostaje aktualne. Žižek natomiast upatruje w problematyce opery dążenia do znalezienia odpowiedzi na pytanie o to, jak można realizować panowanie, politykę władzy, w dobie Oświecenia. Co ciekawe, z powodu zawartej w fabule problematyki ideologicznej w 1791 roku cesarz Józef II postanowił wycofać z repertuaru „Czarodziejski flet”, uznając, że zawiera zbyt wiele odniesień do idei rewolucyjnych i masońskich.
Zabiegiem szczególnym w zakresie budowy intrygi „Czarodziejskiego fletu” jest zachodząca w niej przemiana. Bohaterowie pierwotnie uznawani za pozytywnych, stają się czarnymi charakterami – i na odwrót. Zło i dobro zamieniają się miejscami. Ciekawym, i nader ludzkim, wydaje się założenie interpretacyjne, że zmiana wartościowania bohaterów przyszła wraz z tokiem prac twórczych kompozytora. Przyglądając się operze archetypicznym szkiełkiem, można zauważyć, że Królowa Nocy posiada atrybuty, z którymi konotuje się egipską boginię Izydę, co więcej, w pierwszych scenach określana jest mianem „Królowej gwiazd”, wraz z biegiem akcji, pod koniec dzieła, ujawnia się jako władczyni nocy, co podkreśla negatywne wartościowanie postaci.
„Czarodziejski flet” to opera przystępna i dostępna dla widzów z odmiennych klas i kontekstów społecznych. Wariacje w wartościowaniu bohaterów, ukazujące naturalną, ludzką zmienność, prezentowaną za pomocą postaci wykreowanych na podstawie znanych mitów czy opowieści, pozwala z łatwością wczuć się w odgrywaną i wyśpiewywaną historię.
Źródło zdjęcia: Fanpage TW w Poznaniu