Jak zatrzymać czas? W zasadzie nie da się tego uczynić, ale można różne jego momenty uchwycić, zwłaszcza poprzez sztukę. Niektóre przedmioty stają się dokumentami czasu, w których powstają. Jednymi z takich dokumentów mogą być medale, które nie są najpopularniejszą formą sztuki, ale na pewno wartą uwagi. Z tego powodu warto przybliżyć twórczość Józefa Stasińskiego.
Wybitny i innowacyjny artysta z Poznania był jednym z najbardziej znanych i cenionych medalierów w Polsce. Poprzez swoją twórczość utrwalał w formie medalu wspomnienia i wydarzenia dotyczące Wielkopolski, w głównej mierze skupiając się na historii Poznania. Jako jeden z niewielu twórców swoją działalnością artystyczną zaznaczał przynależność do miejsca urodzenia, zamieszkania i pracy. Józef Stasiński odszedł w wieku 92 lat jesienią 2019 roku, pozostawiając po sobie pokaźny dorobek artystyczny, składający się między innymi z ponad 1900 medali.
Profesor tytularny sztuki uczył rzeźby przyszłych architektów na Politechnice Poznańskiej oraz wykładał w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Pierwotnie nie planował zostać artystą, jego marzeniem była inżynieria. W trudnych czasach powojennej Polski aplikacja Józefa Stasińskiego na Politechnikę Poznańską została odrzucona, co okazało się przełomowym momentem, w którym odnalazł swoje prawdziwe powołanie. Jego twórczość znacząco wpłynęła na rozwój medalierstwa.
Nagradzanie lub upamiętnianie
Medalierstwo w życiu Józefa Stasińskiego okazało się najważniejszą pasją i główną dziedziną, którą zajmował się do końca życia, stając się tym samym „Wielkim Kronikarzem” naszych czasów, twórcą „kronikarskich zapisków” w brązie. Artysta stworzył swój własny, indywidualny, rozpoznawalny styl. Medalierska działalność artystyczna Stasińskiego, ze względu na wyjątkową wagę, z jaką traktuje się jej oryginalność, wydaje się całkowicie odmienna od innych przejawów twórczości medalierskiej. Emancypacja oryginalności niesie za sobą konsekwencje w postaci wysokich wymagań wobec sztuki i jej twórców, lecz nie zwalnia jej z potrzeby konfrontacji z wcześniejszymi dokonaniami, korzeniami i tradycją dziedziny artystycznej.
Czym jest jednak sam medal? – Ogólnie rzecz biorąc, jest to przedmiot, który ma albo nagradzać, albo upamiętniać. W twórczości Stasińskiego medale powstawały zawsze, gdy dochodziło do doniosłych wydarzeń, gdy przypadały wielkie rocznice; również i wtedy, gdy jakiś temat poruszył artystyczny nerw rzeźbiarza. Wiele medali powstało jako sztuka dla sztuki, co również ukazuje wyjście poza tradycyjną funkcję medali – mówi doktor Witold Garbaczewski, kierownik Gabinetu Numizmatycznego w Muzeum Narodowym w Poznaniu, dyplomowany kustosz oraz historyk sztuki.
Medalierski rewolucjonista
Poznański medalier we wszystkich pracach w widoczny sposób zachowywał indywidualną koncepcję twórczą, ukazywaną przez impresjonistyczne traktowanie powierzchni medalu. Artysta znacząco przekroczył zarówno dotychczasowe reguły warsztatowe medalu jak i jego funkcji. – Z reguły najbardziej klasyczną formą medalu jest albo koło, owal czy zbliżone formy. Natomiast Stasiński jako jeden z pierwszych medalierów w Polsce konsekwentnie łamał tradycyjną formę. Jako pierwszy wprowadził różnego rodzaju medale wielokątne, nieregularne, przerywane – mówi Witold Garbaczewski.
Negacja klasycznej formy medalu dla Józefa Stasińskiego wiązała się także z zastosowaniem trójwymiarowości w pracach. Tworzywo medalu kształtował niemal w sposób rzeźbiarski, wykorzystując między innymi odlewy form naturalistycznych, najczęściej fragmentów ludzkiego ciała, jak i również wprowadzając czcionki liter drukowanych i pisanych. – Stasiński wprowadził do medalierstwa wiele swoich własnych, indywidualnych pomysłów. Między innymi charakterystyczny dla twórczości artysty jest sposób przedstawiania różnego rodzaju motywów w formie rastra graficznego – pokropkowanej powierzchni podobnej do silnego powiększenia fotografii – tłumaczy Witold Garbaczewski.
W przypadku procesu twórczego Józef Stasiński znajdował się w bardzo komfortowej sytuacji – doskonale opanował sztukę odlewnictwa. Dzięki temu był w stanie w pełni kontrolować proces powstawania medali. Mógł także do woli eksperymentować, uzyskując nieoczekiwane efekty. To ułatwienie pozwoliło artyście na wprowadzanie coraz bardziej awangardowych pomysłów. – Wiele medali Stasiński odlał sam. Bardzo dobrze dla jego twórczości się stało, że te wszystkie eksperymenty, które wykonywał, mógł wykształcić metodą prób i błędów. Były też medale, które Stasiński zlecał do odlania, szczególnie dotyczyło to medali na zamówienie. Tyle medali ile robił, nie dałby rady sam odlewać – mówi Witold Garbaczewski.
Wielowarstwowa sztuka
Twórczość Józefa Stasińskiego leży na pograniczu rzeźbiarstwa, poezji i malarstwa. Artysta potrafił wyrazić uczucia, nastroje oraz wyznawane wartości na płaszczyźnie medalu. Ta wielowarstwowość sprawia, że twórczość staje się dla artysty osobistym tworem, arcydziełem nasączonym konkretną symboliką, którą pragnie przekazać. Twórczość Stasińskiego, w której medale najlepiej oddawały autentyczność jego artystycznego wyrazu, w dużej mierze przedstawiała sceny z życia codziennego.
Szeroki zakres przekazywanych treści obejmował zarówno kompozycje spokojne, jak i przeżycia traumatyczne, związane ze wspomnieniami wojennymi artysty. Ważną rolę w życiu Józefa Stasińskiego odgrywała rodzina – żona Katarzyna oraz córka Sylwia. – Ulubionym motywem Stasińskiego była jego córka Sylwia, która pojawia się na wielu medalach. Zresztą jest to jedyna taka kronika w brązie, począwszy od urodzenia, pierwszego dnia życia aż po dorosłość, po męża, po dzieci. Ta kronika portretowa w brązie jest jedynym takim przykładem, który istnieje. Medale z tej serii wzorowane były głównie na fotografiach – mówi Witold Garbaczewski.
Impresjonista
Poznański artysta wytworzył swój własny, unikalny styl zarówno w formie medalu, jak i jego treści. Były to dwie drogi, którymi podążał całkowicie indywidualnie, tworząc tym samym swój własny kanon. Medale Józefa Stasińskiego w literaturze często porównywane są do stylu impresjonizmu, co widoczne jest w sposobie, w jaki rozmywał kontury na swoich kompozycjach, pozwalając im wtopić się w tło. Materia brązu była przez niego kształtowana w taki sposób, by zapewnić maksymalną wrażliwość na światło, które współtworzyło formę medalu, nadając mu niepowtarzalny charakter. Józef Stasiński, stosując odlew z form naturalistycznych, pragnął uczynić przedstawioną rzeczywistość jeszcze bliższą zmysłowemu światu, upodabniając powierzchnię brązu do żywej materii naskórka. Innowacyjne podejście do formy i faktury sprawiało, że powierzchnia medali wydaje się niemal organiczna, pełna subtelnych detali, które przypominały żywą skórę. Dzięki temu medale Józefa Stasińskiego nabierały głębszego, bardziej intymnego charakteru, oddziałując na odbiorcę nie tylko wizualnie, ale i dotykowo.
Przedstawiając na medalach sceny z życia codziennego, artysta koncentrował się na uchwyceniu ulotności chwili oraz emocji, które towarzyszyły codziennym sytuacjom. Uchwycenie światła w zakamarkach medalu nadało mu wielobarwności, co potęgowało wrażenie głębi i trójwymiarowości. Artysta potrafił przenieść na brąz emocje i nastroje, które towarzyszyły mu w codziennym życiu, co czyni jego medale nie tylko dziełami sztuki, ale także kronikami jego czasów.
Koncepcja medalu otwartego
Medal otwarty jest konstrukcją medalierską składająca się z kilku części, którą można dowolnie kształtować. To niewielkie plakiety o nieregularnym, ale znormalizowanym kształcie, które pasują do siebie i mogą być układane jak puzzle. – Józef Stasiński w plakietach wykorzystywał motywy ze swoich wcześniejszych medali, z tym że dosyć oryginalnie je ze sobą zestawiał. Najczęściej były to pojedyncze motywy. W zależności od tego jak były zestawione z innymi motywami – taką miały symbolikę, znaczenie – mówi Witold Garbaczewski.
Medale otwarte Józefa Stasińskiego stanowią wyraz jego przekonania, że sztuka powinna być dynamiczna i elastyczna, zdolna do adaptacji i rewolucji. Koncepcja medalu otwartego była innowacyjnym podejściem artysty do sztuki medalierskiej, kojarzonej z formami stałymi i zamkniętymi. – Znaczenie temu medalu nadawał nie artysta, tylko odbiorca, który mógł z tych puzzli złożyć to co mu się żywnie podoba i przekazać, zawrzeć tę treść, jaka będzie mu wygodna. Medal otwarty zarówno formalnie, jak i treściowo nie był medalem skończonym, i artysta znaczną część tych swoich prerogatyw, czyli nadawania sensu konkretnego dla dzieła sztuki przekazał odbiorcy – mówi Witold Garbaczewski.
Artysta, oddając część swojej twórczej kontroli, zachęcał do aktywnego uczestnictwa w procesie tworzenia sztuki. Odbiorca, mając możliwość manipulowania formą i treścią, stawał się współtwórcą, co zwiększało jego zaangażowanie i identyfikację z dziełem.
Nie ma wątpliwości co do tego, że Stasiński był wyjątkowym twórcą. – Każdy, kto ocenia spuściznę Stasińskiego, może wybrać te aspekty jego twórczości, które najbardziej go interesują. Dla mnie osobiście najciekawsze zawsze były medale stricte artystyczne. To właśnie w tych pracach Stasiński wyrażał się najpełniej jako artysta. Od początku do końca mógł narzucić swoją formę, nie oglądając się na nikogo i zawrzeć w niej to, co będzie chciał. To właśnie w tych medalach artystycznych przejawia się cały oryginalny, niepowtarzalny Stasiński. Moim zdaniem jest to grupa medali najcenniejszych i najbardziej docenianych zarówno przez krytyków, jak i kolekcjonerów – mówi Witold Garbaczewski. Każdy powinien jednak samodzielnie wybrać, co w szerokim dorobku artysty jest dla niego najciekawsze.
Źródła zdjęć – Małgorzata Schmidt