Człowiek roku 2023 magazynu ,,Time”, zakochana w muzyce artystka, kompozytorka, miliarderka, właścicielka trzech kotów i najpopularniejszy głos nie tylko w Ameryce, ale i na świecie. Mowa o Taylor Swift, której najbardziej dochodowa trasa w historii – ,,The Eras Tour” – dobiegła końca.
8 grudnia 2024 roku w kanadyjskim mieście Vancouver odbył się ostatni koncert z listy ,,The Eras Tour”. Trwająca od marca zeszłego roku, ogromna trasa koncertowa w całości zarobiła dwa miliardy i 77 milionów dolarów. Piosenkarka odwiedziła 51 miast, w których zagrała 139 koncertów, z których trzy odbyły się w sierpniu tego roku na PGE Narodowym. Skąd jednak bierze się fenomen wokalistki, która podbija serca fanów na całym świecie?
Podróż poprzez ery
,,It’s been a long time coming…’’ – tymi słowami Taylor wita przybyłych na koncert widzów, rozpoczynając segment albumu ,,Lover”. Ten pastelowy, cukierkowy i bardzo popowy początek opowiada historię o miłości przez różowe okulary. Złota era ,,Fearless” teleportuje nas do korzeni kariery wokalistki poprzez hity country. Tu królują kowbojki, frędzle i gitara. Kolejnym rozdziałem w historii Taylor jest album ,,Red” z dziesięciominutowym utworem ,,All Too Well’’ na czele, znanym jako hymn złamanych serc. Ubarwiony w fiolety album ,,Speak Now” doczekał się tylko jednej piosenki w koncertowej setliście. Taylor uhonorowała go za to najpiękniejszą sukienką ze wszystkich strojów. Era albumu ,,Reputation” to renesans twórczości Taylor, elektropopowa perełka i słodka wendeta. Siostrzane albumy ,,Folklore” i ,,Evermore” są eksperymentalnymi brzmieniami w stylu indie, idealnymi dla fanów lirycznych, poetyckich tekstów. Ich segment na ,,The Eras Tour” zachwyca sielskimi klimatami, porośniętym mchem fortepianem i tajemniczą atmosferą. Następująca po nim era ,,1989” to kolejny zachwyt dla wielbicieli muzyki pop, kiedy to najpopularniejsze hity Taylor wprawiają cały stadion w taneczny nastrój. Najnowszy album wokalistki – ,,The Tortured Poets Department” – na trasie koncertowej zadebiutował w Paryżu, kiedy to po raz pierwszy fani ujrzeli go na scenie. W tym momencie koncert nabiera kształtu sztuki teatralnej, z Taylor w roli głównej, która jeździ po scenie na specjalnej platformie, humorystycznie nazwanej ,,roombą”. Jest monumentalnie, marszowo i ekstatycznie. Najbardziej wyczekiwanym momentem każdego koncertu jest sekcja akustyczna, gdzie Swift gra składanki piosenek na gitarze i pianinie. Każda z nich jest niespodzianką oraz inna na każdym koncercie. Wieczór kończy się erą albumu ,,Midnights”, który zachwyca choreografią, iluminacjami pirotechnicznymi oraz synthpopowym brzmieniem.
Przepis na sukces
Taylor Swift można uznać za najbardziej zróżnicowaną artystkę pokolenia. Muzyka pop jest aktualnie jej wiodącym gatunkiem, ale wokalistka nie boi się eksperymentować i balansować na granicach brzmień. To, co wyróżnia ją spośród innych, to autentyczne teksty, które – pół żartem, pół serio – porównywane są do cytatów z twórczości Szekspira. Swój sukces zawdzięcza również strategii marketingowej. W teledyskach, postach w mediach społecznościowych, czy nawet stylizacjach, wokalistka ukrywa tak zwane easter eggs, czyli wskazówki dla uważnych fanów. Prognozują one jej następne plany, układając się w pasujące do siebie elementy układanki. Taylor potrafi budować napięcie i atmosferę oczekiwania, co pokazuje seria ,,Midnights Mayhem With Me’’, w której przed premierą albumu codziennie ujawniała jeden tytuł utworu. Ściśle związana jest z nią również szczęśliwa liczba 13, która przewija się w jej medialnej aktywności. Kolory stylizacji Taylor również mają znaczenie – zapowiadają kolorystykę kolejnych albumów.
Ewolucja na scenie
,,The Eras Tour” było niewątpliwie jednym z ważniejszych momentów w karierze Swift. Wierni miłośnicy mogli towarzyszyć wokalistce w wyjątkowo emocjonalnej podróży. Na początku trasy artystka rozstała się z Joe Alwyn’em. Na koncertach nie ukrywała swoich uczuć, a fani stanowili dla niej motywację do działania. Leczyła złamane serce na oczach całego świata, aż pewnego dnia na koncercie pojawił się zawodnik drużyny Kansas City Chiefs – Travis Kelce. Wręczył on wokalistce bransoletkę przyjaźni – zgodnie z tradycją zapoczątkowaną na trasie – ze swoim numerem i zdobył jej serce.
Przystanek Vancouver
Z ostatnim koncertem ,,The Eras Tour” fani wiązali wielkie nadzieje. W historii trasy zdarzały się bowiem premiery albumów, zapowiedzi, goście specjalni i niespodzianki w setliście. Spekulowano na wiele sposobów, natomiast Taylor postanowiła uczynić ostatnie show wyjątkowym na swój prosty sposób. Pożegnała fanów sama, pięknym i sentymentalnym utworem na pianinie, bez żadnych ozdobników – i właśnie to było piękne. Cieszyła się tym ostatnim momentem najbardziej, jak tylko mogła, bo już wtedy wiedziała, że pozostawiła trwały ślad na kartach muzycznej historii.
Źródło zdjęcia: Oficjalny plakat trasy