„Napisz, jak będziesz” czy „Zadzwoń, jak skończysz” to słowa, które w takiej lub innej formie napisał prawdopodobnie każdy. Oczekiwanie na bliską osobę potrafi wywoływać szereg różnych emocji. Cały ich wachlarz próbował uchwycić Sobel w swoim najnowszym albumie, który odbiega od poprzednich wydawnictw tego artysty. Czy na „NAPISZ JAK BĘDZIESZ” faktycznie warto było czekać?
Sobel – a właściwie Szymon Sobel – to Polski raper, kompozytor oraz autor tekstów. Większą popularność zaczął zdobywać w 2019 roku za sprawą singla „Impreza”. Jego pierwszy longplay „Pułapka na motyle” posiada aktualnie status diamentowej płyty. Po dłuższej przerwie wydawniczej powrócił z autorefleksyjnym „W ZWIĄZKU Z MUZYKĄ”, który był jego najbardziej dojrzałym, dopracowanym i chaotycznym projektem. Niedawno został on nagrodzony statuetką Popkillera w kategorii „Progres roku”. Podczas ostatniego koncertu z trasy promującej album zapowiedział, że pracuje nad nowym materiałem, który będzie znacząco odbiegał od tego, co przygotował poprzednio.
Emocjonalna huśtawka
Cztery miesiące po opublikowaniu singla „KOCHASZ?”, a dokładniej 25 kwietnia, na platformy streamingowe trafił jego najnowszy projekt zatytułowany „NAPISZ JAK BĘDZIESZ”. Bardziej stonowany i lżejszy w odbiorze od pozostałych. Na krążek składa się 11 utworów. To album koncepcyjny, który opowiada o oczekiwaniu na kogoś bliskiego. Artysta próbował uchwycić całe spektrum emocji, jakie mogą towarzyszyć wtedy człowiekowi, a każdy utwór ma odzwierciedlać inną. Autor w tekstach skupia się na relacjach damsko-męskich. Znajdziemy utwory stanowiące wyraz tęsknoty, nadziei czy szczęścia. Nie zabrakło także miejsca na wspomnienia, wyznania oraz pożądanie. Artysta bardzo dobrze ukazał dynamikę, jaka panuje w tego typu relacjach, co zaowocowało także różnorodnym brzmieniem. Warstwa liryczna nie jest jednak najmocniejszą stroną tego albumu, a niektóre wersy mogą być nawet odrzucające. Sobel w swojej twórczości potrafi bardzo dobrze przekazywać emocje z użyciem głosu, co stanowi jeden z najważniejszych filarów tego krążka.
Brzmienie na światowym poziomie
W odróżnieniu od poprzedniej płyty, tutaj znajdziemy w większości pop, chwytliwe refreny, które będą towarzyszyły nam przez całe lato, czy też spokojne ballady, które mogłyby nadawać się na weselny taniec. Za produkcje na tym albumie odpowiada utalentowane duo producentów. Znany z klubowych brzmień Francis oraz SHDØW, o którym zrobiło się głośno za sprawą jego ogromnej międzynarodowej kolaboracji. Pracował on przy dwóch utworach z albumu Kanye’go Westa „VULTURES 1”. Producenci przygotowali bardzo różnorodne aranżacje. Jersey club z ciekawym przełamaniem na trapową perkusję lub spokojne, lecz tajemnicze melodie. Pojawiły się także niemalże futurystyczne brzmienia, zbliżone do poprzedniego krążka. W projekcie Sobla widać bardzo duże zrozumienie między artystą a ekipą producentów. Udało im się stworzyć muzykę, która idealnie pasowała do wizji, jaka przyświecała artyście. W niektórych momentach głos Sobla staje się częścią beatu, co urozmaica wokal oraz pokazuje synergię, jaka występuje w zespole. Produkcje na tym albumie są na międzynarodowym poziomie i pokazują, jak duże są umiejętności polskich producentów, których znaczenie na scenie zwiększa się z każdym rokiem.
Czy to krok w dobrą stronę?
„NAPISZ JAK BĘDZIESZ” jest najbardziej spójnym projektem w dotychczasowej karierze Sobla. Zdecydowanie krótszy od poprzednich, jednakże w pełni kompletny i stanowiący ciekawą odmianę w jego muzyce. Choć nie przypadnie do gustu fanom „rapowego” Sobla, to bardziej „radiowa” i stonowana płyta nie jest wcale gorsza od pozostałych i na pewno warto ją sprawdzić. Płyta dostępna jest na platformach streamingowych oraz w salonach Empik, a sam artysta ruszył właśnie w trasę koncertową promującą swoje najnowsze wydawnictwo.
Źródło zdjęcia: Oficjalny materiał Promocyjny
